Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podobno wszystko wymaga swojego czasu


Tak mówi mi moja kochana Mama. Z każdym dniem jakby lepiej. Zaczynam budować życie od nowa. No zobaczymy, jak to wyjdzie, ale będę się starać. Nie pamiętam już czy w tym całym zamieszaniu pisałam Wam Dziewczynki, że od października na studia. Papiery złożone, a ja lubię kończyć rzeczy, które zaczynam. Na uczelnię ruszę już jako wolna osoba.
Boże Drogi, tyle się w moim życiu pozmieniało odkąd przyszłam tu do Was w styczniu i zmiany te w dużej mierze zawdzięczam Wam moje Przyjaciółki. Każda z Was pokazywała mi, że wcale nie jestem nikim, powolutku odzyskiwałam wiarę w siebie, walczyłam, chudłam, rozwiodłam się, wracam do szkoły. Tyle się zmieniło...przeszłam prawdziwą metamorfozę - dziękuję każdej z Was.
Ostatnio żyję pamiętnikiem jednej z Was. Nie będę pisać personalnie, ponieważ może nie życzy sobie Ona, abym używała Jej nicka. Wiedz jednak Kochana, że będzie dobrze, wszystko się ułoży - modlę się o to. Jesteś szalenie dzielna i trzymam za Ciebie mocno kciuki. W tym roku żadnych wakacji nie będzie, bo dużo wydatków było, a alimenty dopiero od przyszłego miesiąca. Więc dla tych z Was, które nigdzie nie wyjeżdżają ta piękna wysepka.



  • sdorota2007

    sdorota2007

    23 lipca 2009, 18:57

    Jak ja tesknilam za Twoim pamietniczkiem.. nie mialam dostepu do internetu, ale teraz na szczescie mam :) widze ze u Ciebie zmiany, zmiany, zmiany.. w koncu na lepsze:) mowia ze dobro powraca wiec przyszla kolej na Ciebie :) to, ile przeszlas w ciagu ostatnich paru miesiecy powiekszylo Twoj bagaz zyciowych doswiadczen, ale dzieki temu jestes nie do pokonania.. bardzo jestem z Ciebie dumna.. :* wiedz, ze Twoje wpisy powoduja ze czlowiekowi robi sie cieplutko na sercu.. zawsze przemycasz w nich odrobine optymizmu ktorego tak nam wszystkim brakuje.. ps. masz wspaniala mame i rowniez dla niej pozdrowienia.. sciskam mocno :*

  • najukochansza

    najukochansza

    23 lipca 2009, 18:25

    i wiesz co- za rok pojedziesz na wakacje i bedziesz tylko paradowac w bikini w nowej figurze i kto wie - moze jakis ksiaze bedzie obok ciebie :)

  • kicilla

    kicilla

    23 lipca 2009, 13:08

    piękna metamorfoza! działaj, walcz, nie poddawaj się! masz dopiero 26 lat - na prawdę wszystko przed Tobą! a rozwód ... cóż ja się cieszę w Twoim imieniu że nastąpił teraz a nie za 10 czy 15 lat ... Byłym się nie przejmuj - pokazał, że jest tylko dawcą nasienia a nie prawdziwym ojcem i głową rodziny - cudownie, że się uwolniłaś :)) teraz już tylko lepiej!

  • marciaa19

    marciaa19

    23 lipca 2009, 12:48

    tak sie ciesze:)sama widzisz ile jeszcze przed toba na studiach poznasz wiele nowych ludzi zaczniesz rozkwitac.wierzysz w koncu w siebie to wspaniale bardzo mnie to cieszy a teraz usmiech na buzke Twa poprosze i mykaj z mama i przyjaciolka na spacer albo jeziorko:):*

  • ewisko

    ewisko

    23 lipca 2009, 09:00

    Chętnie bym się na niej znalazła. Kochana jesteś silną kobietką, to są dobre kroki ku lepszemu. Na pewno to co się stało boli, ale już nie długo, teraz układaj życie radośnie z miłością i z szeroko otwartym sercem i oczami. Pozdrawiam

  • agonia65

    agonia65

    22 lipca 2009, 22:26

    Ty czerpiesz siłę od nas a my od Ciebie. Każda z nas ma swoje ukryte smutki i te wszystkie wpisy bardzo nam pomagają. ja odkąd jestem na Vitalii na wiele rzeczy patrzę inaczej. A Tobie zaczyna sie wszystko ładnie układać. Nowa szkoła, nowe życie:) Buziaki dla naszej studentki:)

  • dziewczynaznadwaga

    dziewczynaznadwaga

    22 lipca 2009, 16:11

    Witaj ... ciesze sie ze powoli dochodzisz do siebie ... uwazam ze tylko pomoglysmy Ci w przyspieszeniu decyzji o rozwodzie :) ... trzymam kciuki i zycze powodzenia :) ... pozdrawiam

  • Asior71

    Asior71

    22 lipca 2009, 14:40

    Jesteś silną kobietką i napewno ci się wszystko uda!!!Wysepka cudowna...chciała bym na takiej pomieszkać!!!

  • ancior

    ancior

    22 lipca 2009, 13:58

    Aniu! jesteś bardzo silną i twardą kobietą! Bardzo Cię podziwiam! Pamiętaj, nigdy się nie poddawaj. Buziaki ;*

  • Alldonna

    Alldonna

    22 lipca 2009, 13:15

    tylko czytam. wspominam Twój pierwszy wpis i zastanawiam sie skad ja mam wziac taką siłe,zeby nie tylko udawac szczęśliwą , ale tez zawalczyc o szczeście. Jestes cudna.

  • AGA785

    AGA785

    22 lipca 2009, 09:40

    i tak trzymaj! niczego nie żałuj,trzymam kciuki Aniu żebyć odnalazła w sobie siłę do życia.wracasz na studia i super, masz córeczkę -cudownie,odchudzenie idzie Ci zajebiście - to są Twoje sukcesy! no i masz nas-przyjaciół z vitalii Jestem z Tobą całym sercem!

  • Irenka117

    Irenka117

    22 lipca 2009, 09:27

    Że wychodzisz na prostą .... Dzięki za wysepkę ja już 4 lata na urlopie nie byłam i przydałaby się taka wyspa.....

  • patih

    patih

    22 lipca 2009, 09:12

    dobrze jest czasem zaczą wszystko od poczatku:) zmień w swoich danych sepracaja na rozwiedziona, pozmieniej wszystko w życiu i do przodu!! studia to świetny pomysł i koniecznie daj jakieś zdjecia bo przeciez 20kg to juz widać!!

  • Daria78

    Daria78

    22 lipca 2009, 09:01

    jak czytam że wszystko rozkręca sie na dobre,,, trzymaj sie ... uściski gorące dla ciebie i twojej malutkiej... pamietaj.. powtarzaj sobie o poranku na dzień dobry... jestem piękna ..dzielna. mądra.. mam cudowne zycie i radość mnie rozpiera... :*

  • Nattina

    Nattina

    22 lipca 2009, 08:52

    Zobacz ile w Tobie siły!!!! Fantastycznie, ze wracasz na studia.

  • czarnaLALKA

    czarnaLALKA

    22 lipca 2009, 08:37

    Wow, podziwiam Cie, ze wracasz na studia, jezeli masz tylko chce i zapal to wykorzystaj to bo podobno im czlowiek straszy tym ma mniej checi i trudniej mu przyswajac wiedze.

  • basic30

    basic30

    22 lipca 2009, 08:11

    ciesze sie ze zapanowałas nad swoim zyciem i teraz bedziesz zyła tak jak tego chcesz........................brawo

  • promis

    promis

    22 lipca 2009, 06:02

    Cieszę się bardzo Aniu że wreszcie staniesz mocno na nogi i powoli do przodu:) Oczywiście że wszystko się ułoży, twoja mama ma zupełną rację co do czasu:) A decyzja o studiach jest dobrym wyborem:) Twoja mała będzie dumna z takiej mamy:) Jesteś przykładem dla innych kobiet, które nie mają odwagi uwolnić się od toksycznego życia ze względu na dziecko. Trzymam kciuki za studiowanie i dietke:);***

  • fudziu

    fudziu

    22 lipca 2009, 00:25

    Od pierwszego Twojego zapisku śledze namiętnie Twój pamiętnik. Dużo już osiągnełas. ja tez zaczełam w styczniu ale niestety po miesiącu zaprzestałam dietkować. zaczynam na nowo. milo jest patrzec jak twoj pasek wagowy sie przesuwa ciagle to w prawo. juz prawie 20 kg a to juz jest bardzo duzy sukces. dobrze, ze sprawa rozwodowa zakonczona. czas na nowy rozdzial. ja tez planuje studia, drugie juz, zeby sie przekierunkowac, bo po tych co ukonczylam marne szanse na dobra prace wiec nie ty jedna rozpoczynasz cos na nowo. gorąco cie pozdrawiam i twoją rodzinę. buziaki.

  • SzukajacaSamejSiebie

    SzukajacaSamejSiebie

    21 lipca 2009, 23:47

    czesc kochana! swietna decyzja-studia to ardzo dobry pomysl:)! trzymam za ciebie kciuki- na pewno dasz sobie rade:* buzka:*