Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ach ach ach :D nanana :D


Jestem taka happy :D nawet nudne i dlugie zajecia dzisiaj nie zepsuly mi mojego dobrego humoru :D:D tyle ze jak wrocilam ze szkoly zjadlam tunczyka w jakims sosie ktory mial niecale 400 kcl ;o;o;o ale to tak na obiad :D za to na kolacje platki kukurydziane na mleku 0% ;) i koniec wiec chyba zle nie bylo :) nie licze kalorii ale tak tylko mniej wiecej zawsze sobie dodam i staram sie nie przekraczac 1000kcl ;). W srode przychodza dziewczyny bedzie babski wieczor/noc, kolezanka chce ciasto zrobic niestety bede musiala odmowic ;/ i jakies kanapki chca robic ehh no niestety nie mam zamiaru nic jesc :D ale wypic owszem :D. Takze we wtorek czeka mnie sprzatanie ;) bo przychodza odrazu po zajeciach ;). Ostatki raczej w domu, no chyba ze cos sie zmieni narazie nic mi na ten temat nie wiadomo :), moze to nawet i dobrze, bo mam co robic ;) wole w weekend niz w tygodniu ;). Za oknem zimno brr i troche sniegu ;) idzie idzie zima :P, dzisiaj nawet slonko u mnie swiecilo ;). Siedze teraz i slucham sobie muzyki i ogladam film :D "Straszny film 2" juz go tyle razy widzialam ze juz nawet tak bardzo nie chce mi sie go ogladac i juz nie bawi tak jak za pierwszym razem ;). Ale sie rozpisalam :D  ale energia mnie rozpiera :D aha i robie brzuszki narazie po 20 i polbrzuszki po 40 dobre i to :) pomalu bede zwiekszac, i tak juz mam zakwasy ale lepiej sie czuje :). Buziaki moje kochane ;) SŁOOOOOODKICH snow :D :*:*