Zanotowałam dziś spadek...po pierwszym tygodniu to i tak sukces, dokładnie 0,6kg oby tak dalej a nic do szczęścia nie będzie mi potrzebne ;). Także spieszę zmienić pasek :D.Leniwa sobota jakoś zleciała, jutro wypad do przyszłych teściów i drobna uroczystość rodzinna, także pewnie trochę obżarstwa będzie ale mam nadzieję, że wszystko w granicach normy :). Uciekam obejrzeć jakiś film...miłego weekendu Wam życzę!
olsons
7 sierpnia 2018, 09:45spadek u nas taki sam, powodzenia! :)