Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Again...


- Hej Ty? 

- Ja?? Kto mówi? 

- Twoje wewnętrzne ja.

- Czego chcesz? 

- Chyba wiesz. Nie mogę już patrzeć na Ciebie. 

-Nie jest przecież tak źle. 

- Masz dobre poczucie humoru. Nim się obejrzysz będziesz wrodzinie waleni. Jaką masz dziś wymówkę?? Dlaczego dziś nie poćwiczysz?? 

- W sumie dziś to idę do collegu.Angielskiego się uczymy. I chyba sama rozumiesz nie będzie kiedy. 

- Dobre żarty. Pracujesz 3godziny dziennie, do collegu idziesz dwa razy w tygodniu po dwie godziny dziennie wieczorem. Obiadów nie gotujesz, sprzątać też nie musisz. A więc? 

- No wiesz ale jest tyle rzeczy do zrobienia... 

- Tak wiem musisz końcu spalić ten tłuszcz. Wypocić się. Nie pieprz głupot że pół godziny dziennie nie znajdziesz. Nie ma zmiłuj. Codziennie meldunek. O godz 13 Ćwiczymy bo kolejny rok zbliża się wielkimi krokami. Albo teraz albo nigdy....