Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


W niedzielę udało mi się poćwiczyć. Dieta gdyby nie to podjadanie to nawet w miare dobrze mi idzie. Ale i nad tym zapanuje ;) 

W poniedziałek tak jak przeczuwałam nie dałam rady poćwiczyć. Praca, college i parę innych zajęć sprawiło, że nie miałam kiedy po prostu. I chyba odpuszczę sobie. I poniedziałek i środa. Organizm musi i tak mieć swój oddech. A więc dziś w planach pół godzinki z Ewką. Staram się codziennie szklankę zielonej herbaty wypić. A więc jednym słowem powoli do przodu. Ograniczam kawę. Częściej sięgam po gotowaną wodę.

Pozdrawiam :)

  • angelisia69

    angelisia69

    6 października 2015, 13:37

    super,male zmiany=duzy sukcses ;-) cwiczyc nie musisz codzien,2 dni wolnego w tyg. jest w sam raz.Organizm tez potrzebuje regeneracji.Powodzonka

    • Powoli_do_przodu

      Powoli_do_przodu

      6 października 2015, 23:43

      :) oj tak o wiele lepiej dzisiaj pracował. Jeszcze tylko w końcu dietę utrzymać...