Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 z 30


I jest :) kolejny dzień. Jak to mówią początek najgorszy. Ale powoli, powoli :) Jedyne co mnie niepokoi to fakt, że kolano już sobie przypomniało i znów boli. No ale kurcze dosyć lubię ten zestaw ćwiczeń. W takim razie spróbuję wyelminować to ćwiczenie. A jest to z pierwszej serii ostatnie ćwiczenie - czyli stanie za krzesłem w rozkroku, i zejście w dół a potem powrót aż na palce do góry. No trudno. Cosik innego wymyślę. A i dziś dorzuciłam plank. Oj ciężko było. Ale udało mi się wytrzymać 45 s. Czyli nie jest tak źle ze mną??

Pozdrawiam