Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 styczeń


A więc pierwszy dzień Nowego Roku zakończyłam ćwiczeniem z Ewą Chodakowską. Znowu mój lubiany skalpel. Nawet szło mi to dosyć"sprawnie", pomijając okres mojego odpoczynku. Tym razem już w trakcie ćwiczeń zaczęły o sobie przypominać wewnętrzne mięśnie uda. Nie byłam więc w stanie wykonać tak jak bym chciała niektórych powtórzeń. Ponieważ tak drżały. Bynajmniej dotrwałam do końca. Dziś czuje się oczywiście o dwa rozmiary lżejsza :D hahaha szkoda że moje lustro tego nie podziela. Oby tego mojego zapału nie zabrakło :) 

Miłego dnia wszystkim życzę :)