Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bo życie to nie bajka


Witam was. Jak tam u Was noworoczne postanowienia? U mnie hmm nie mogę powiedzieć, że źle. Choć super nie jest. Bynajmniej mam nadal chęci i ochotę działać. Jednak męczy mnie "coś" we mnie. Moje problemy których nie potrafię rozwiązać. Pomijając fakt, że moje dorosłe życie mnie rozczarowało, to czuje że stoję pod murem. Być może to taka rozpacz po Anglii? Zawsze moim marzeniem było żyć za granicą. W końcu się udało ale po niecałych 2,5 roku zjechałam do Polski. Skomplikowany powód. I teraz trzeba na nowo nauczyć się żyć po polsku, z tymi cenami i tak aby nie widzieć pustki na koncie. Płakać mi się chce. A najgorsze jest to moje niezdecydowanie. W jednym momencie chcę wrócić, a za sekundę zostać. Gdybym pewnie była sama to już bym dawno siedziała w samolocie. No ale nie chce tak mieszać dziecku. Ciesze się, że mogę się dogadać wszędzie. Że nie muszę patrzeć na tych pakistańskich ludzi. A z drugiej strony stoją po prostu finanse. Mam ochotę sobie strzelić w głowę. :(

  • kala1212

    kala1212

    5 stycznia 2017, 11:24

    Ciężko będzie Ci się przestawić bo jednak różnica życia tu a tam jest naprawdę ogromna jednak wszystko jest do zrobienia. Grunt to pozytywnie się nastawić więc powodzenia :)

  • Superbabeczka

    Superbabeczka

    5 stycznia 2017, 11:23

    Oj kiepskawo coś u Ciebie :( Musi być jakaś jasna strona tego wszystkiego. Rozumiem Cię doskonale. Sama żyłam kiedyś tak, jakby każdy dzień był jakaś karą. Ale uwierz, że rozwiązanie samo czasem przychodzi tak po prostu. Dużo sił Ci życzę w nowym roku. Dasz radę i się poukłada :)