Mija drugi tydzień od urodzin córeczki i tydzień od wyjścia ze szpitala. Na wadze trochę mniej, każdy spadek cieszy. Apetyt mam taki sobie, póki co bez napadów wilczego głodu. Karmię piersią z czego się bardzo cieszę, bo najzdrowsze dla dziecka i dla figury podobno też. Chociaż znam przypadki dziewczyn, które karmiąca piersią i tak nie mogły schudnąć a wręcz sporo utyły. Póki co akceptuje taki spadek jaki jest i myślę pozytywnie. Do lata jeszcze trochę czasu zostało, może już będę wtedy "super super" :D
Francuzeczkaa
13 stycznia 2021, 11:07Nie ma co sobie za szybko głowy wagą zaprzątać, lepiej cieszyć się wspólnymi chwilami 🙂 czas leci zdecydowanie za szybko, wydaje się, że dopiero rodziłam, a to już prawie pół roku minęło 😱 Miłego dnia 😉
Powrot_Do_Formy_64
14 stycznia 2021, 10:00Udało Ci się chociaż raz wyspaćod urodzenia dziecka? ;) Pozdrawiam
Francuzeczkaa
14 stycznia 2021, 11:20Jeszcze nie było nocy w której by się nie obudził, mam nadzieję że jak wprowadzimy stałe pokarmy to to się zmieni 😉