Styczen byl bez slodyczy. Mam zamial luty rowniez bez slodyczy wytrzymac. Wczoraj troche zaszalalam bo na kolacje zjadlam panierowane brokuly z Mc Donalds. No coz bylo minelo. Nawet Ewca pozwala sobie na raz w tygodniu jakis wybryk ;) Dzis wynagrodzilam sobie to Skalpelem wiec jest juy ok. Owsianka na sniadanko, miesko na obiadek z ryzem z zurawina suszona, miedzyczasie owocki. Na kolacje cos lekkiego w zamian za wczorajsze brokuly. Jest git. No i mam zamiar zwazyc sie dopiero 29 lutego. Mam nadzeej ze waga mnie nie zawiedzie. Pozdrawiam!
Waleczne.Serce
8 lutego 2016, 22:51Uuuu miesięczne ważenie, w sumie to dobrze, ja bym nie wytrzymała. ;p U mnie dzisiaj też 40 dni minęło. Walcz i się nie poddawaj, bo to co teraz robisz to prawdopodobnie najlepsza rzecz, która możesz zrobić dla samej siebie i swojego ciała ;)