Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 25 lat, jestem szczesliwa zona i matka. Do pelni szczescia brakuje mi tylko sylwetki :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2147
Komentarzy: 29
Założony: 4 stycznia 2016
Ostatni wpis: 16 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Pradaxa

kobieta, 34 lat, zakopane

168 cm, 95.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 lutego 2016 , Komentarze (1)

U mnie nic nowego :) cwicze, dietkuje, jestem z Wami nadal :D cialo powoli wyzbywa sie cellulitu choc nie mam zbytnio sily na nic to cwicze. No coz niedlugo @... Od slodyczy trzymam sie caluje mocno.

8 lutego 2016 , Komentarze (3)

Styczen byl bez slodyczy. Mam zamial luty rowniez bez slodyczy wytrzymac. Wczoraj troche zaszalalam bo na kolacje zjadlam panierowane brokuly z Mc Donalds. No coz bylo minelo. Nawet Ewca pozwala sobie na raz w tygodniu jakis wybryk ;) Dzis wynagrodzilam sobie to Skalpelem wiec jest juy ok. Owsianka na sniadanko, miesko na obiadek z ryzem z zurawina suszona, miedzyczasie owocki. Na kolacje cos lekkiego w zamian za wczorajsze brokuly. Jest git. No i mam zamiar zwazyc sie dopiero 29 lutego. Mam nadzeej ze waga mnie nie zawiedzie. Pozdrawiam!

2 lutego 2016 , Komentarze (3)

Luty zaczelam wspaniale. Waga po dlugim przestoju na poczatku teraz spada jak oszalala. Dzis 5kg na minusie! Dzien zaczelam od skalpela. Wieczorem ide na basen i aquaaerobik. Jesli sie uda w miedzyczasie zalicze godzinke na rowerku. Jestem pelna optymizmu :) Tym bardziej ze na brzuchu moj spadek naprawde widac :) Kuplam sobie plaszcz w Mohito niestety najwiekszy rozmiar byl 42 dosc mocno opety w biodrach. Wiem ze nie kupuje sie na wyrost ale nie oglam sie oprzec wygladam w nim bosko :D oczywiscie jak nie dopnam dolu :D Tym bardziej mam motywacje by do polowy marca wygladal na mnie idealnie. Wisi na przodzie szafy i motywuje mnie do zdrowego zarcia. Pozdrawiam was serdecznie!

30 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Czesc dziewczynki :) Dzis kolejny sukces :D dokladny miesiac mojej diety. Weszlam na wage - jak niektore pamietaja u mnie bardzo dlugo nie chciala spadac. Dzis jest 3,5kg na minusie :)  wierzcie lub nie ale czuje sie meggga dobrze, pomijajac fakt ze w tym tygodniu cwiczen bylo niewiele bo dopadla mnie straszna grypa i dopiero dzis bylam w stanie zrobic skalpel wsrod potow i oslabienia pochorobowego. tym bardziej jestem z siebie dumna! Chcialabym jak najszybciej zobaczyc 8 z przodu swojej wagi. Ehh nostalgia... bo jak moglam dopuscic do takiego stanu? No nic, wazne ze podjelam walke. Pozdrawiam!

22 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Wczoraj minely dokladnie tryz tygodnie mojej diety :) Widac pierwsze efekty, nie mam problemu z zapieciem kurtki ale oczywiscie do I stopnia mojego odchudzania pozostalo jakies 10kg ,) no nic robie dalej swoje. Dzis rano platkii owsiane, obiad makaron razowy z warzywami i tunczykiem, podwieczorek jogurt naturalny z musli owocami i miodem. Kolacja salatka Cezar :D No a teraz ide ruszyc dupe choc pewnie nie zbyt wiele bo jestem po nocy wtedy nie bardzo mi sie chce. Ale planuje skalpel i pol godziny na rowerku. Niech moc bedzie z Nami :)

15 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Dzis chyba basenu nie bedzie :( a szkoda bo strasznie lubie plywac. Jutro wybiore sie po pracy. Dzis jestem juz po Skalpelu. Po obiedzie szybki spacer z coreczka, wieczorem rowerek i brzuszki. No i dobra wiadomosc - waga ruszyla :D co prawda tylko kilogram no ale lepsze to niz nic ;) Dzis na sniadanko owsianka z 3 lyzkami platkow owsianych na obiad rybka z piekarnika z warzywami jakis owoc na podwieczorek a na kolacje dwie kromki grahama z pasta z lososia i twarozku + pomidor. No i oczywiscie 2 litry wody. Motywacja wrocila, i poprawilo sie samopoczucie a to najwazniejsze. Pozdrawiam

14 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Minelo nawet nie wie kiedy. Schudlam, choc waga tego nie pokazuje - zapinam sie bez problemu do kurtki i do mojego starego plaszcza juz teraz tez. Jedna z was mi poradzila zeby zmniejszyc porcje bo moze za duzo jem. Hmm... to wtedy bede glodna a chyba nie o to chodzi. Dzis zjedzone s: 3 lyzki platkow owsianych z mlekiem, o: pol woreczka kaszy jaglanej z 1/3 opakowania warzyw z patelni i 1/3 piersi kurczaka p:pomarancza k:omlet z dwoch jajek z pieczarkami i cebula bez oleju, 2 kromki male kromki chleba graham. No i co? Mniej sie nie da, przynajumniej nie ja. No a cwiczenia rano Skalpel, popoludniu godzinka na basenie, pote pol godziny na rowerku, 30 brzuszkow. Bedzie lepiej, wierze w to

13 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Jak to jest, ja rozumiem ze miesnie sie rozrastaja jak sie cwiczy ale na milosc boska - nie po 2 tygodniach! A tu wchodze dzis na wage po tych dwoch tygodniach i widze...prawie dwa kilo do przodu! Masakra. Zmnieujszylam dzis zarcie, pojezilam na rowerku i moze wieczorem jakis fitnes ale ogolnie jestem bardzo zdemotywowana...pomocy!

12 stycznia 2016 , Komentarze (1)

Nie wiem jak waga ale diete trzymam elegancko a od kilku dni codziennie cwicze: albo lyzwy, albo fitness albo aquaaerobic. Jest tez troche rowerka, troche Chodakowskiej. Ogolnie jest naprawde dobrze. Coraz wiecej mam motywacji - to prawda ze endorfiny z aktywnosci fizycznej zachecaja do... zwiekszenia aktywnosci fizycznej :) Zaczelam tez dbac o cialo masazami i balsamami. Dieta to w wiekszosci owoce warzywa, platki owsiane ciemne pieczywo kasza, drob. Czesciej a mniej. Oby tak dalej!

6 stycznia 2016 , Komentarze (3)

jeszcze jestem jeszcze walczę