U mnie nic nowego :) cwicze, dietkuje, jestem z Wami nadal :D cialo powoli wyzbywa sie cellulitu choc nie mam zbytnio sily na nic to cwicze. No coz niedlugo @... Od slodyczy trzymam sie caluje mocno.
Znajomi (2)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2147 |
Komentarzy: | 29 |
Założony: | 4 stycznia 2016 |
Ostatni wpis: | 16 lutego 2016 |
U mnie nic nowego :) cwicze, dietkuje, jestem z Wami nadal :D cialo powoli wyzbywa sie cellulitu choc nie mam zbytnio sily na nic to cwicze. No coz niedlugo @... Od slodyczy trzymam sie caluje mocno.
Styczen byl bez slodyczy. Mam zamial luty rowniez bez slodyczy wytrzymac. Wczoraj troche zaszalalam bo na kolacje zjadlam panierowane brokuly z Mc Donalds. No coz bylo minelo. Nawet Ewca pozwala sobie na raz w tygodniu jakis wybryk ;) Dzis wynagrodzilam sobie to Skalpelem wiec jest juy ok. Owsianka na sniadanko, miesko na obiadek z ryzem z zurawina suszona, miedzyczasie owocki. Na kolacje cos lekkiego w zamian za wczorajsze brokuly. Jest git. No i mam zamiar zwazyc sie dopiero 29 lutego. Mam nadzeej ze waga mnie nie zawiedzie. Pozdrawiam!
Luty zaczelam wspaniale. Waga po dlugim przestoju na poczatku teraz spada jak oszalala. Dzis 5kg na minusie! Dzien zaczelam od skalpela. Wieczorem ide na basen i aquaaerobik. Jesli sie uda w miedzyczasie zalicze godzinke na rowerku. Jestem pelna optymizmu :) Tym bardziej ze na brzuchu moj spadek naprawde widac :) Kuplam sobie plaszcz w Mohito niestety najwiekszy rozmiar byl 42 dosc mocno opety w biodrach. Wiem ze nie kupuje sie na wyrost ale nie oglam sie oprzec wygladam w nim bosko :D oczywiscie jak nie dopnam dolu :D Tym bardziej mam motywacje by do polowy marca wygladal na mnie idealnie. Wisi na przodzie szafy i motywuje mnie do zdrowego zarcia. Pozdrawiam was serdecznie!
Czesc dziewczynki :) Dzis kolejny sukces dokladny miesiac mojej diety. Weszlam na wage - jak niektore pamietaja u mnie bardzo dlugo nie chciala spadac. Dzis jest 3,5kg na minusie :) wierzcie lub nie ale czuje sie meggga dobrze, pomijajac fakt ze w tym tygodniu cwiczen bylo niewiele bo dopadla mnie straszna grypa i dopiero dzis bylam w stanie zrobic skalpel wsrod potow i oslabienia pochorobowego. tym bardziej jestem z siebie dumna! Chcialabym jak najszybciej zobaczyc 8 z przodu swojej wagi. Ehh nostalgia... bo jak moglam dopuscic do takiego stanu? No nic, wazne ze podjelam walke. Pozdrawiam!
Wczoraj minely dokladnie tryz tygodnie mojej diety :) Widac pierwsze efekty, nie mam problemu z zapieciem kurtki ale oczywiscie do I stopnia mojego odchudzania pozostalo jakies 10kg ,) no nic robie dalej swoje. Dzis rano platkii owsiane, obiad makaron razowy z warzywami i tunczykiem, podwieczorek jogurt naturalny z musli owocami i miodem. Kolacja salatka Cezar :D No a teraz ide ruszyc dupe choc pewnie nie zbyt wiele bo jestem po nocy wtedy nie bardzo mi sie chce. Ale planuje skalpel i pol godziny na rowerku. Niech moc bedzie z Nami :)
Dzis chyba basenu nie bedzie :( a szkoda bo strasznie lubie plywac. Jutro wybiore sie po pracy. Dzis jestem juz po Skalpelu. Po obiedzie szybki spacer z coreczka, wieczorem rowerek i brzuszki. No i dobra wiadomosc - waga ruszyla :D co prawda tylko kilogram no ale lepsze to niz nic ;) Dzis na sniadanko owsianka z 3 lyzkami platkow owsianych na obiad rybka z piekarnika z warzywami jakis owoc na podwieczorek a na kolacje dwie kromki grahama z pasta z lososia i twarozku + pomidor. No i oczywiscie 2 litry wody. Motywacja wrocila, i poprawilo sie samopoczucie a to najwazniejsze. Pozdrawiam
Minelo nawet nie wie kiedy. Schudlam, choc waga tego nie pokazuje - zapinam sie bez problemu do kurtki i do mojego starego plaszcza juz teraz tez. Jedna z was mi poradzila zeby zmniejszyc porcje bo moze za duzo jem. Hmm... to wtedy bede glodna a chyba nie o to chodzi. Dzis zjedzone s: 3 lyzki platkow owsianych z mlekiem, o: pol woreczka kaszy jaglanej z 1/3 opakowania warzyw z patelni i 1/3 piersi kurczaka p:pomarancza k:omlet z dwoch jajek z pieczarkami i cebula bez oleju, 2 kromki male kromki chleba graham. No i co? Mniej sie nie da, przynajumniej nie ja. No a cwiczenia rano Skalpel, popoludniu godzinka na basenie, pote pol godziny na rowerku, 30 brzuszkow. Bedzie lepiej, wierze w to
Mniej zarcia, wiecej ruchu a waga w gore...
Jak to jest, ja rozumiem ze miesnie sie rozrastaja jak sie cwiczy ale na milosc boska - nie po 2 tygodniach! A tu wchodze dzis na wage po tych dwoch tygodniach i widze...prawie dwa kilo do przodu! Masakra. Zmnieujszylam dzis zarcie, pojezilam na rowerku i moze wieczorem jakis fitnes ale ogolnie jestem bardzo zdemotywowana...pomocy!
Yeaaa 12 dni za mna takiej energii dawno nie
mialam :)
Nie wiem jak waga ale diete trzymam elegancko a od kilku dni codziennie cwicze: albo lyzwy, albo fitness albo aquaaerobic. Jest tez troche rowerka, troche Chodakowskiej. Ogolnie jest naprawde dobrze. Coraz wiecej mam motywacji - to prawda ze endorfiny z aktywnosci fizycznej zachecaja do... zwiekszenia aktywnosci fizycznej :) Zaczelam tez dbac o cialo masazami i balsamami. Dieta to w wiekszosci owoce warzywa, platki owsiane ciemne pieczywo kasza, drob. Czesciej a mniej. Oby tak dalej!