Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od zawsze pragnąca schudnąć i czuć się dobrze w swojej skórze.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28200
Komentarzy: 1184
Założony: 4 stycznia 2016
Ostatni wpis: 15 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
UdaSieXD

kobieta, 30 lat, Lublin

170 cm, 86.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2019 , Komentarze (29)

No i wyszło. Byłam u lekarza i stwierdził niedoczynność tarczycy. Od jutra zaczynam brać leki i za miesiąc mam kontrolę i wtedy ma mi już ustalić odpowiednią dawkę leku. Teraz przez miesiąc mam brać euthyrox 25 po jednej tabletce dziennie, przed śniadaniem. Dziś stanęłam na wadzę i zobaczyłam znowu powyżej 87 kg, strasznie to de motywuje. Trzymam dietę, ćwiczę, a waga rośnie no do chole.. 

Wiem, że to głupie, ale strasznie się boję, że przytyje. Mój kolega mi powiedział, że jego znajoma ma i jak zaczęła brać leki to strasznie przytyła.

13 stycznia 2019 , Komentarze (8)

Siedem tygodni i troszkę ponad 3 kilogramy mniej. Nadal nie odrobiłam świąt, ale myślę pozytywnie. Sobota zaznaczona na czerwono , bo trochę popiłam i dlatego też 0,8 na plusie dziś rano. Każdemu się należy ;p Ale za to zrobiłam dziś dodatkowy trening na siłowni, więc chyba to spaliłam ;p jutro rano mierzenie i zobaczymy. wstawiam ostatnie mierzenie, bo chyba tego nie zrobiłam, dziwna sprawa z tą szyją wszystkie wymiary spadły, a szyja urosła. Trochę dało mi to do myślenia i zrobiłam sobie badania na tarczycę. Wyszło mi 4,727 trochę powyżej normy. W tym tygodniu umówię się do specjalisty i zobaczymy co mi powie. Teraz jeszcze się nie stresuje, ale jeśli faktycznie mam niedoczynność tarczycy , to tłumaczyło by te moje wahania wagi.

Pozdrawiam ;)

6 stycznia 2019 , Komentarze (18)

Chyba więcej nie trzeba nic mówić, strasznie szybko przybyło mi po świętach , ale powoli spada. wróciłam już na dobre tory z siłownią, miałam zacząć dietę, ale szczerze powiedziawszy nie chcę. Tyle razy już się odchudzałam, dlaczego mam sobie wszystkiego odmawiać jeść to co mi nie smakuje. Będę jeść tak jak ostatni miesiąc, ograniczam sobie jedzenie, bez słodyczy,alkoholu. Chcę jeść zdrowo, ale beż spinania się, że np nie zjem kawałka ciasta. 

Waga powoli spada, od tego tygodnia znowu się kontroluję, a pomimo to waga rosła. tłumaczyłam to sobie okresem , chociaż trochę mnie to zniechęcało. Jutro siłownia i będę pisała o postępach , mam nadzieję , że będzie spadać ;) Zastanawiałam się jak zaznaczyć to moje zero, ale tak sobie myślę dlaczego ma być na czerwono, jak już się kontroluję. Zero to zero nie przytyłam, więc trzeba myśleć optymistycznie. Potrzebuję pozytywnego kopa , bo sama widzę , że coraz częściej jestem przygnębiona, miesiąc minął, a spadek nie za duży, ubrania nadal opięte, w sprawach sercowych też nie najlepiej. Nie chcę się dołować jestem mądra , ładna, młoda i potrafię sobie poradzić w każdej sytuacji. Myślę pozytywnie, a może tylko tak sobie wmawiam.

Całuję Was mocno ;*

31 grudnia 2018 , Komentarze (4)

Tak więc popłynęłam po całości, ostatnie dni to jedna wielka porażka dietowa i ćwiczeniowa. Dziś ostatni dzień rozpusty i wracam na stare tory ;)

23 grudnia 2018 , Komentarze (3)

Hej wszystkim w tą zapewne pracowitą niedzielę ;) 

dziś mija równo 4 tygodnie i z zadowoleniem mogę powiedzieć , że jestem 4 kilogramy lżejsza ;D Strasznie boję się świąt i że popłynę. Obiecałam się kontrolować, ale już pełno znajomych wydzwania i ich plany nie zachęcają do diety. Na dodatek te wszystkie pyszności na stole, będzie ciężko. Bardzo bym się cieszyła jak by nic nie przybyło, nawet w tym tygodniu nie musi spadać oby tylko nie poszło w górę. 

Zapisałam się do 3 wyzwań tutaj na vitali ;) mam nadzieję, że będą mnie pozytywnie motywować.

Jutro wigilia więc kochane życzę Wam spokojnych świąt, miłego czasu spędzonego wśród najbliższych i oczywiście żeby wszystko to co zjemy nie poszło w boczki ;)

Całuję ;*

16 grudnia 2018 , Komentarze (13)

Hej ;)

Odchudzanie idzie dobrze. Spadki tygodniowe co prawda coraz mniejsze, ale myślę, że nie jest najgorzej ;) Od dwóch dni niestety jestem podziębiona, więc nie wiem czy jutro pojadę na siłownię, zobaczymy jak się będę czuć rano. )

W tym tygodniu po raz pierwszy zobaczyłam 85 na wadzę i bardzo mnie to ucieszyło ;) Tak jak mówiłam zrobiłam pomiary ciała (dopiero dziś, jakoś nie mogłam się zebrać), jeszcze nie ma co wstawiać, bo nawet  nie mam do czego porównać. 

W tym tygodniu jakoś przeglądałam vitalie i zobaczyłam, że moja ikonka kobiety zmieniła się na jeszcze grubszą , dopiero wtedy przeliczyłam bmi i wyszło mi, że 89,6 kg (waga z 3 tygodni do tyłu) to już I stopień otyłości. Strasznie mnie to przestraszyło. Na całe szczęście już spadło do nadwagi, ale nadal jest to górna granica. 

Życzę Wam spokojnej niedzieli ;) 

Całuję ;***

9 grudnia 2018 , Komentarze (18)

Mam bzika na przeliczanie wszystkiego na procenty ;P

Jestem bardzo zadowolona, nawet nabrałam ochoty na siłownię (ostatnie 3 dni niestety nie miałam jak pójść, bo miałam bardzo dużo zajęć, dla usprawiedliwienia w sobotę byłam w parku trampolin i na pewno trochę spaliłam ;)

Z dietą ok, trzymam się chociaż widzę że będę musiała zacząć bardziej się kontrolować, bo coraz częściej pozwalam sobie na podjadanie, ale ogólnie nie jest źle ;) kupiłam metr, jutro z rana będą pomiary ;) 

Pozdrawiam Was cieplutko ;*

tak dla motywacji , przepiękne ciało, chociaż wiem, że na takie trzeba lata pracy.

4 grudnia 2018 , Komentarze (1)

A więc szybkie podsumowanie przedstawię poniżej. Na razie tylko się ważyłam, od poniedziałku będę się mierzyć (gdzieś zgubiłam miarkę i muszę kupić ;) Wiem, że ważenie się codziennie nie ma zbytnio sensu, ale jest to dla mnie bardzo motywujące ;) Wagę na vitalii będę uzupełniała co tydzień w poniedziałki. Jak na razie trzymam się planu. trzymajcie za mnie kciuki kochane ;) Zastanawiam się czy rozpisanie sobie postanowień jaką wagę powinnam uzyskać co miesiąc będzie dla mnie motywujące, czy raczej się zniechęcę jak nie uzyskam upragnionego rezultatu?

Całuję ;*

4 grudnia 2018 , Komentarze (6)

Tak, nie wiem jak to się stało. ale dokładnie 26 listopada (ważenie z rana) moja waga pokazała 89,6 kg!!!! NIGDY TAK DUŻO NIE BYŁO. Dla przypomnienie mam pomiar z kwietnia 2018 roku zapisany tutaj 77 kg.  Byłam przerażona, wiedziałam, że przytyłam ale myślałam, że waga jest w okolicach 80 kg. No niestety prawda okazała się brutalna. Tak więc jeszcze tego samego dnia pojechałam na zdrowe zakupy i na siłownię. Zaczęłam jeść zdrowo, o stałych porach i chodzić na siłownie ( w tamtym tygodniu byłam 4 razy). Muszę schudnąć, bo czuję się okropnie, nigdy jeszcze moja samoocena nie była tak niska. Mały efekt jest, ale o tym napiszę jutro.

Całuję ;*

16 lutego 2018 , Komentarze (4)

już bardzo długo nie pisała. Dużo się działo i zmieniało. Od 3 tygodni jestem na diecie smacznie dopasowanej. Ustaliłam sobie 1500 kalorii. Do tego chodzę na siłownie 3 razy w tygodniu. 

Nie chciałam pisać na samym początku diety, bo nie wiedziałam czy mi będzie odpowiadać. Ale jak narzazie jest ok. Zaczęłam z wagą 82, 6 kg ( w pasku jest źle wpisane , bo chyba za szybko kliknęłam ;P). Moim dniem ważenia jest czwartek.

W tym tygodniu waga pokazała 79,2 kg, co mnie bardzo ucieszyło ;)