Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powracam skruszona.... i ogromna


Jestem znowu wielka. Po miesiącach wyrzeczeń niedługo po wkroczeniu w nowy rok ważyłam 72 kg. W lutym zaczęłam się spotykać z mężczyzną moich marzeń i sobie nieźle pofolgowałam. Wspólne gotowanie i randki w restauracjach też mi nie posłużyły. Bilans 5 miesięcy związku to 8 kg na wadze. Kiepsko się z tym czuję, ale jakoś nie mogłam się pozbierać ale teraz jest okres w moim życiu gdy dokonuje się wiele zmian i czas najwyższy dokonać zmiany w wyglądzie.

Zmieniam otoczenie... właśnie skończyłam remont mieszkania i w końcu mam wymarzoną garderobę i całkowicie odmienioną sypialnię. Zmieniają się zależności służbowe... w pracy zostałam przełożoną kilkuosobowej grupy, od niedawna piastuję bardzo reprezentatywne stanowisku. No i wszystkie znaki na ziemi i w niebie wskazują na to, że wkrótce na moim palcu zalśni pierścionek zaręczynowy. 

Chcę wyglądać lepiej, potrzebuję tego i to bardzo. Źle się czuję z wystającym, niedającym się wciągnąć brzuchem i wiszącym podbródkiem. 

Od jutra zero pieczywa i słodyczy. Dużo białka i warzyw. Plus ruch. Już zaczęłam grać z lubym w koszykówkę :-)
  • esperanto

    esperanto

    1 lipca 2010, 00:21

    Któż to wrócił :) Nie no bardzo się ciesze, że wróciłaś, że jesteś z tym facetem dalej itd. Mniej mnie cieszy te 8kg no ale wszystko da się zgubić. Od jutro zaczyna się 7 edycja rywalizacji którą prowadzę, trochę edycji cię mięło, ale może znowu dołączysz http://vitalia.pl/forum13,77444,0_Walka_z_kilogramami_-_lipiec.html

  • anpani

    anpani

    30 czerwca 2010, 18:02

    witam :) gratuluję nowego startu:) a z tusza jakoś to pójdzie ;) buziaki

  • BedeSzczuplaa

    BedeSzczuplaa

    29 czerwca 2010, 22:20

    kochana, gratuluję tylu sukcesów :) skoro juz kiedyś odchudzałaś się i to skutecznie to dlaczego tym razem miałoby byc inaczej? wierzę, że Ci się uda :)