Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sukcesss... trzymam się już drugi dzień
10 czerwca 2008
Nie robiłam wpisu, bo nie chciałam zapeszac. Bałam się, że wczoraj to był taki jednorazowy dzień ale dziś się to powtórzyło więc jestem zadowolona :)
Wczoraj cały dzień trzymałam dietę, zero złych węglowodanów, przeważnie warzywa i owoce. W pracy 2 serki wiejskie, w domu makaron orkiszowy z truskawkami i kolacja, której nie pamiętam ale cośtam jadłam. I cwiczyłam trochę, głównie brzuszki.
Dziś na śniadanie zjadłam jedną sztukę ptasiego mleczka (imieninowe), na lunch serek wiejski, obiad: sałatka cesarska (sałata lodowa, pomidor, czerwona fasolka, sos czosnkowy na bazie jogurtu naturalnego i gotowany kurczak), później grapefruit, trochę czereśni, kolacja: 2 naleśniki z serem i truskawkami. I wypiłam 2 kubki herbaty czerwonej i zielonej, plus około 2 litrów wody.
No i dziś był rowerek. Tylko pół godziny bo kapcia złapałam, ale w końcu się ruszyłam, czyli pierwszy krok zrobiony. Po powrocie z przejażdżki porozciągałam się i zrobiłam 20 brzuszków. Teraz czekam aż się kolacja ułoży w brzucholu i znów porobię brzuszki. Trzeba oponkę zmniejszyc ile się da :)