Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 3
9 lipca 2008
Trzeci dzien diety. Nie jest zle. Dzis zjadlam serek wiejski, salatke meksykanska z 2 grzankami (obiad w restauracji), a na kolacje gotowane warzywa i gotowana mala piers z kurczaka. Nie obylo sie tez bez malego grzeszku. Zjadlam maly kawalek ciocinego ciasta-nie ciasta. To byl taki kwadracik czegos czekoladopodobnego otoczonego herbatnikiem. No i wypilam 2 kubki herbaty zielonej, 1 czerwonej i 2 kubki kakao bez cukru. No i oczywiscie 1,5 litra wody niegazowanej.
Dodatkowego ruchu zero. Leje caly dzien az sie nie chce cwiczyc. W sumie nigdy nie chce mi sie cwiczyc bez wzgledu na pogode ;)