Dziś pierwszy dzień diety i nawet jestem zadowolona.
Jestem dziś i jutro na urlopie więc spokojnie mogłam wstac dziś sobie o 10, tym bardziej że w ogóle nie mogłam w nocy spac. Zasnęłam dopiero gdzieś po 3 w nocy.
Po pobudce trochę się porozciągałam, zrobiłam kilkanaście brzuszków.
O 11 zjadłam sałatkę z sałaty lodowej, ogórka, pomidora, kukurydzy i prażonego słonecznika. Po śniadaniu poszłam na miasto, gdzie łaziłam w deszczu przez jakieś 2 godziny. O 15.30 zjadłam obiad niezbyt zdrowy ale z dużą ilością surówki. Teraz siedzę przed komputerem i podjadam winogrona.
Nie jestem głodna, ale nie czuję się najlepiej. Zmarzłam dziś i przemokłam, teraz się cała z zimna telepię i mam trochę podwyższoną temperaturę.
No i nie mam za bardzo ochoty na cwiczenia dzis, chyba sobie daruję wyjście na siłownię. Pocwiczę później trochę sama w domu.
blondynka18
30 marca 2009, 18:42silownia to fajna rzecz ja wlansie mam zamiar se kupic karnecik :) 3mam kciuki i pozdarwiam :):)