Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień wielkich zmian


 

Dziś naprawdę zaszalałam, pod wieloma względami. Wczoraj wieczorem przeglądałam forum i czytałam pamiętniki, oglądałam zdjęcia przed i po. Zobaczyłam, ze naprawdę można schudnąc i zrobic to bez żadnej chemii (czytaj: wspomagaczy typu meridia). Sama wiem, że odchudzanie to walka ze sobą, sama toczę ją ze sobą od lat. Ale teraz wiem, że można to zrobic, że jak naprawdę się uprę to osiągnę sukces. Po prostu muszę się cała w to zaangażowac, zmienic swoje podejście, zmienic siebie. I jestem na to gotowa. Dziś zrobiłam pierwszy krok.

 

Przede wszystkim zrobiłam porządki w swoim pokoju. Gruntowne. Z uporem maniaka przedzierałam się przez kolejne szafki, szuflady, półki. Wywaliłam dokumenty które zalegały od miesięcy ale cały czas je trzymałam, bo myślałam że na coś się przydadzą. To samo zrobiłam z ubraniami, których nie nosiłam od lat. Ale chyba takim najważniejszym momentem było gdy spaliłam swój stary pamiętnik. Pamiętnik w którym ciągle użalałam się nad sobą, nad swoją nadwagą, nad problemami, które sama sobie wymyślałam.  Ale dosyc tego!!!! Koniec z użalaniem się nad sobą, koniec z taryfą ulgową, koniec z wymówkami. Jestem twarda, nauczę się byc wytrwała i schudnę, pokocham wysiłek fizyczny, pokocham siebie!!! Na pewno!

 

Pod względem dietowym idealnie, proteinowa pięknie mi dziś szła. Może nawet za pięknie. Przez te porządki nawet nie miałam czasu zjeśc, zresztą nie za bardzo myślałam o jedzeniu, bo w układałam sobie wszystko w głowie.

Przez cały dzień zjadłam tylko płat ryby gotowanej i cwierc gotowanej piersi kurczaka. Plus 3 łyżeczki jogurtu naturalnego. Do tego wypiłam chyba z litr herbaty zielonej i dużo wody. No i jakieś tabletki od przeziębienia, bo coś mnie zaczyna rozkładac. Wiem, że to niezbyt mądre tak nie jeśc, zresztą zaczyna mnie mdlic z głodu ale nie będę już na noc nic jadła. Od jutra częściej będę jadła.

Wysiłku fizycznego nie było. Rano kilkugodzinne bieganie po sklepach a później sprzątanie. W sumie to był ruch. Porozciągam się jeszcze trochę i zrobię kilka brzuszków. Mam zapchany nos i ogólnie jestem osłabiona więc nie chcę przesadzac dziś. A jutro jak nie będzie padało to pójdę na dłuuuuuuugi spacer.

 

  • Lucja1985

    Lucja1985

    26 października 2009, 08:49

    Będe trzymać kciuki za udany program i I faze protalu :) Mam nadzieję ze jakoś razem damy rade co prawda nie zaczełam diety jednak w sobote ale dziś własnie jestem na pierwszym dniu :) Trochę się cieszę a trochę jestem przerażona jak to bedzie , mam nadzieję ze te nasze plany i marzenia co do sylwetki się spełnią i bedziemy piękne to znaczy juz jesteśmy piękne ale bedziemy piękniejsze :) Pozdrawiam i nie daj się tastkom z kremem panietaj one wróca ale dopiero w $ fazie ;)

  • Mellaniee

    Mellaniee

    25 października 2009, 06:58

    porzadki sa świetnym sposobem na wyciszenie i uporządkowanie skołotanych myśli. Pozdrawiam :)

  • Angelaaaa1234

    Angelaaaa1234

    24 października 2009, 21:58

    no i ładnie! na pewno dasz sobie radę, musisz być silna ;* Pokaż sama sobi że potrafisz ! ;* powodzenia ;*

  • taniecpajaka

    taniecpajaka

    24 października 2009, 21:48

    ...bardzo sensowne podejście