Witajcie kochani
Weekend za mną i niestety byłam bardzo niegrzeczna pod względem dietowym, jestem przez to trochę zła na siebie, ale cóż mogę zrobić... Nic innego tylko wrócić na dobre tory 😉 I na tak owe wróciłam właśnie dzisiaj!
Ok, pierwszy dzień pracy za mną, jednym słowem MASAKRA! Najgorszy chyba będzie ten pierwszy tydzień, muszę się po tylu miesiącach przerwy przestawić... A tu jeszcze nowa, inna rzeczywistość 😓 Mam nadzieję, że się w niej odnajdę!
Dzisiejsze menu
3 kromki chleba żytniego z paprykarzem
2 bułki pszenne z masłem, sosem, warzywami i wędliną
Nuggetsy (mąż zrobił własnoręcznie 😉) , pieczone warzywa
Moja droga do i z pracy
Teraz czas na relaks! Napar z dzikiej koniecznie muszę wypić.
Pozdrawiam 😙
WracamDoFormy2020
12 maja 2020, 00:46kluczowe sa piewrsze dwa tygodnie. jak nie popłyniesz w tym czasie - później będzie ci szkoda zaprzepaścić tych starań. polecam :) przez dwa tygodnie spiać dupkę i wykonywać plan 100%. póxniej będzie to już standardem :)
PrimRose...
12 maja 2020, 09:14Już siedzę spokojnie na dupce, nic nie kombinuję 😉
perceptive.
11 maja 2020, 21:44Też mam kiepski weekend za sobą, nawet bardzo. Nie przejmuję się, jest nowy tydzień, czas na ogarnięcie się 😉
Fiorlaka
11 maja 2020, 21:37Podknięcia zapominamy i idziemy ładnie dalej :)