Witajcie kochani
Pomimo wielu wpadek w przeciągu tych dwóch tygodni zanotowałam spadek wagi, to mnie niesamowicie cieszy biorąc pod uwagę mój marny weekend. Dziś waga pokazała 67.3 kg! Ostatnio zatrzymałam się na 70 kg 😉 A wczoraj zaliczyliśmy nawet McDonalda i budkę z goframi! Dzięki Wszechmogącemu mamy już poniedziałek i raczej głupoty nie powinny mi się trzymać w głowie tym bardziej, że już w piątek zaczynają nam się zajęcia. Teraz to już nie będę miała czasu chyba na 5 minut siąść w spokoju na tyłku. Czasami się zastanawiam czy nie biorę na siebie zbyt dużo... Ale przemęczymy się jakoś z mężem te dwa lata i czymś to zawsze zaowocuje 😁 Najważniejsza jest inwestycją w siebie!
Wracam do regularnych wpisów bo mówiąc szczerze gdzieś mnie to bardzo odstresowuje i trzyma w ryzach. Mam wtedy ta świadomość, że nie mogę zawieść siebie. Wstyd pisać co chwilę, że się zawaliło kolejny raz...
Pozdrawiam 😙
WracamDoFormy2020
21 maja 2020, 19:34dokładnie, też wychodzę z założenia, że lepiej przecierpieć ten rok, dwa, ale zainwestować w siebie. Wymęczenie, krótki sen, dużo na głowie, dodatkowe obowiązki, nauka... ale efekty tego poświęcenia mogą przynieśc dużo dobrego :) brawo za spadek. No i polecam regularne wpisy, nic ta nie motywuje jak konieczność przyznania się do wpadki albo pochwalenia się jakimś rekordowym wynikiem, czy to spadku wagi, czy długości treningu :)
Fiorlaka
18 maja 2020, 22:26No super! Gratulacje!