Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
brak czekolady w domu, no prawie ;)


tak wiec odwazylam sie wejsc na wage po swietach, w piatek... waga pokazala 63,8 kg. to i tak nie jest jeszcze tak fatalnie, jak pomysle ile czekolady zjadlam... dobrze, ze juz sie skonczyla, no prawie, na stole jest jeszcze pol jajca czekoladowego (mysle, ze z pol kg bedzie tego) no i jeszcze mam kroliczka czekoladowego od rodzicow F. ale nie ruszam, twardo sie trzymam. 
postanowilam chudnac z glowa, bez glodowek, jak mam mozliwosc to z ruchem, choc z tym bedzie trudno, jak pomysle ile mam nauki nie wiem, w co rece wlozyc. w pt mam egzamin, a tutaj jeszcze tyle do nauki, zaraz zabiore sie za przygotowanie obiadu i z godzinke posiedzie, bo na 17sta ide do teatru. uwielbiam chodzic do teatru, a ze czasami mozna znalezc bardzo tanie bilety, to jestem w siodmym niebie, bedzie mi tego brakowac w Czechach (jeszcze w sumie nie wiem, czy mnie wezma). tak wiec z glowa u mnie to jest 0,7kg tygodniowo, mysle, ze to ok, bo z moja przemiana materii, zebym chudla 1kg tygodniowo bym musiala jesc bardzo malo, 0,5 kg to tak tempo zolwie, wiec 0,7 mysle, ze to jest ok. w telefonie w kalendarzu w kazdy piatek wpisalam sobie ile powinnam wazyc, tak jakby mnie wzielo na jedzenie slodkosci, czy pizzy czy makaronow to wtedy wezme telefon i spojrze sobie na wage poczatkowa czyli na 63,8 piatego kwietnia i na wage koncowa 54,7 piatego lipca. przy takiej wadze nadal bede wygladala jak male sloniatko (mam 1,52 m), ale juz bede przypominac mala kobietke, nie zatrzymam sie na tej wadze, ale nadal bede chciala chudnac. ale 7mego lipca zaczynaja sie wyprzedaze, wiec mam zamiar kupic sobie troche ciuchow nie namiotowych. pozatym ostatnio otworzylam szafe z ciuchami i zobaczylam, ze mam tyle ladnych sukienek, trzy z nich beda dobrze sie prezentowac jak bede wazyc ponizej 55, a reszta to tak 58, czyli mniej wiecej w czerwcu bede mogla je nalozyc ;). tak wiec, zeby sie nie zalamywac, ze w wakacje bede na diecie, moj kalendarz w telefonie narazie przewiduje diete do lipca a pozniej, wiem, ze jak bede efekty, to sie bedzie chcialo odchudzac. poza tym do tego czasu mam od cholery nauki, sesje koncze wlasnie mniej wiecej 2giego lipca, wiec teraz nie bede miala czasu, zeby wychodzic czesto na kolacje na miescie czy drinki.
a w ogole ostatnio tak sie przejrzalam w lustrze i zauwazylam, ze wygladam jakbym byla w ciazy, to straszne....