Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
planowanie i niemiecki


Zabralam sie za planowanie swojego zycia, tzn swojej kariery. niedlugo koncze studia, wiec musze powoli zaczac sie ogarniac, wiec postanowilam zrobic cos z jezykami: dzis uczylam sie godzine niemieckiego. Uczylam sie tego jezyka na licencjacie bodajze przez 1,5 roku, ale nic nie pamietam, a jak patrzylam na rozne ogloszenia praktyk wszedzie angielski lub niemiecki lub francuski, tego ostatniego nigdy sie nie uczylam, angielski musze podszkolic, wiec biore sie pozadnie za niemiecki i doszkalam angielski.

sniadanie: 4 sucharki, kawa z mlekiem, obiad: makaron z tunczykiem (pomidory w puszcze, zabek czosnku, kawalek celbuli, oliwa, puszka malego tunczyka), kawa podwieczorek: mandarynka, jablko z cynamonem, herbata, kolacja: fasolka z pomidorami (pomidory w puszcze, kawalek cebuli czosnek, fasolka z puszki, oliwa), jajecznica (oliwa, 2 jajka, troche mleka)

waga jakas dzis wyzsza, muah nie wiem czemu...