Pierwsze 2 dni za mną...
Kilka kilometrów na rowerze, brzuszki i oczywiście hektolitry kawy :)
Daję rady.
Dziś moja ulubiona pogoda... Pada śnieg, wieje wiatr... Więc nic t6ylko nie wychodzić z domu :) i taki mam plan na dziś.. :) Jedynie kawa u Sąsiadeczki :)
Nie jem słodyczy... Nie dojadam między posiłkami... Piję dużo wody (duzo to nie znaczy że piję 2 litry :( )
Małymi kroczkami do celu. Narazie nie stosuję żadnej diety... Chcę pomału przyszykować swój organizm do regularnych posiłków...
Dam radę :)
Mama_Mikusia
4 stycznia 2019, 18:58Dasz radę trzymam kciuki :)
rybka82
3 stycznia 2019, 11:15hehe mnie w domu roznosi :)
Powoli_do_przodu
3 stycznia 2019, 11:03Super :) i tak trzymaj. Co do diety - a raczej jej braku - staraj się jeść mniej przetworzonych produktów :) i szklanka ciepłej wody z cytryną rano na podkręcenie metabolizmu :) będę Ci kibicować!