Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szybki spadek wagi


Hej;-)

Bardzo dawno mnie tu nie było. W międzyczasie w moim życiu doszło szereg zmian tych pozytywnych i mniej zadowalających. 

Od maja 2019 schudłam kilka kilo. Natomiast po nowym roku zaczęłam tyć. Martwiłam się tym, bo doskonale wiedziałam, że ciężko pracowałam na ten cel, który tak starannie zaplanowałam. 

Końcem lipca tego roku przeszłam jelitowke i po tym czasie mam problem z jedzeniem. Jadłam bardzo mało aż w końcu przesłałam w ogóle. Oczywiście starałam się pić chociaż jeden jogurt dziennie i nawadniać bardzo dużo. Wczoraj jak zjadłam 5 winogron to było mi okropnie niedobrze i czułam się przepełniona. Żołądek musiał porządnie się skurczyć. Dostałam taki wstręt do jedzenia jakiego dotąd nigdy nie miałam. Może ktoś pomyśli o jak fajnie, bo chudnę. Też tak myślałam dopóki nie zemdlałam w pracy i nie dostałam zapaści. Schudłam przez tydzień ponad 7 kg. 

Badania zostały mi wykonane nie wykazały nic strasznego. Obecnie czekam na kolejne wyniki badań krwi i moczu. Mam lekko podwyższone rbc oraz mało limfocytów, co może wskazywać na anemię. Co nie jest niczym dziwnym skoro nic nie jem. 

TSH wyszło tydzień temu lekko ponad normę. Ale wiem, że kiedyś miałam niedoczynność subkliniczna, która od tak przeszła. ( Zrobiłam badania początkiem roku i wyszło ok). 

Mój organizm jest bardzo silny i ciężko go doprawdzic do ostateczności. U mnie dzieje się to stopniowo. Kolejne badania wykazują coraz gorsze wyniki, a ja apetytu nie mam dalej. Martwię się tym, bo staramy się z mężem o 2 dzidziusia. Jakbym zaszła teraz w ciążę to jak ja będę wstanie utrzymać dziecko skoro nic nie jem?. 

Mniej pije niż zwykle. W upały to bardzo źle. Często miewam kołatanie serca bardzo duże i puls 112. Ciśnienie w miarę normy. Czasem mam odchylenia typu 143/60 ale to rzadkość. 

Jeżeli chodzi o stres to mam ogromny. Nowy dom- pełno remontu, papiery, dokumenty, wszystko w biegu, praca tak stresująca, że na samą myśl mam zawał. Dziecko, które chce mojej uwagi a ja ledwo stąpam po ziemi. Jeszcze stres, że coś m jest ale nie mam pojęcia co. Może macie jakieś pomysły ?. Jakie mogę badania wykonać?. Muszę powatarzac niektóre co jakiś czas. 

Miałam robione tk glowy, miednicy, jamy brzusznej, płuc.-tylko bez kontrastu.  wyszły ok.  Elektrolity i 3 badania krwi. Na własny koszt robie więcej badań, jak poziom wit. D, tsh, ft3, ft4, anty-tg, anty-tpo, mocz, krew, morfologię. Z tych bAdan jedynie TSH jest źle, krwe niektóre parametry i wit.d,.

Organizm powoli wysiada a zastanawiam się co dalej. 

Pozdrawiam. :-) 

  • Anga26

    Anga26

    13 sierpnia 2020, 20:42

    Nie chce straszyć ale organizm wytrzyma bez jedzenia 8 tygodni potem będzie za późno mimo nawadniania. Wyniki badań tak szybko nie spadają. Staraj się zmuszać do jedzenia żeby za późno nie było bo potem nawet lekarze nie pomogę i szpital.

    • pulciaa

      pulciaa

      13 sierpnia 2020, 21:09

      Dzisiaj właśnie odebrałam wyniki, no i trochę są gorsze. Próbuję coś na siłę zjeść. Tylko bardziej płynny pokarm przechodzi mi przez usta. Nie mogę iść do lekarza tylko porady telefoniczne w tych obecnych czasach. Czuję właśnie przy chodzeniu po schodach ból w klatce piersiowej. Jak mam jakiś wysiłek fizyczny to zaraz tak mi skacze puls, że ledwo mi się oddycha. Organizm w miarę młody i stara się bronić za wszelką cenę. Jutro może lekarz coś będzie wstanie poradzić.

    • Anga26

      Anga26

      14 sierpnia 2020, 06:21

      Moze to nie adekwatnie porownanie ale w maju pozegnalam babcie. Altzhaimer i nie chciala jesc lekarze teleporady. Jak juz wkoncu wyslal do domu pielegniarke to szybko karetka i szpital. W ktorym pozyla 3 dni niestety za dlugo odmawiala pozywienia i kroplowki itp rzeczy zeby ja ratowac bylo za pozno. Wez to sobie nie do serca. Ja wiem ze mozna doprowadzic organizm do niejedzenia i glodu sie nie czuje ale nie tedy droga 😔

    • pulciaa

      pulciaa

      14 sierpnia 2020, 08:26

      Może duża ilość wody z minerałami oraz jak tylko płynne jedzenie. Jakby była zima to pewnie szybko wróciła tym do formy. W upał to nie mam siły patrzeć na jedzenie. Po kroplówkach było mi o wiele lepiej. To nie jest tak, że się specjalnie glodze. Ja nie mogę patrzeć na jedzenie, na samą myśl mnie mdli. Coś musiało mi się zablokować i nie wiem jak to mam " odblokować"

  • sansewieria

    sansewieria

    13 sierpnia 2020, 11:30

    Może zamiast jakiegoś jogurciku zrób porządny koktajl z masłem orzechowym na dobicie kalorii?

    • pulciaa

      pulciaa

      13 sierpnia 2020, 19:20

      Pomyślę o tym;-)

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    13 sierpnia 2020, 11:28

    Stres....pewnie anemia, zmuszaj się do jedzenia.... mało ale często. Wybieraj produkty bogate w ikroelementy...

  • Janzja

    Janzja

    13 sierpnia 2020, 11:02

    Bardzo ładnie wyglądasz :). Mi to wygląda na jakiś ciężki, przewlekły stres tak szczerze mówiąc, tym bardziej jak badania w normie wychodzą. Stres powinien być taki by energetyzować, nie wykańczać. Ale to sama możesz ocenić tylko. Pozdrawiam :)

    • pulciaa

      pulciaa

      13 sierpnia 2020, 19:20

      Mnie trochę wykańcza ;-)