A może to wszystko nie jest tak jak myślę.. może on jest po prostu złym, niedojrzałym, nieodpowiedzialnym żyjącym chwilą Piotrusiem Panem, który już zawsze będzie zdradzał swoje dziewczyny i najzwyczajniej w świecie mnie już nie kocha.. takie rzeczy się przecież zdarzają. uwierzyłam że jesteśmy jacyś wyjątkowi.. może wcale nie jesteśmy.. jesteśmy po prostu jedną z par która się rozstała..
Wyidealizowałam sobie w głowie ten związek..widziałam tylko jego zalety, żyłam marzeniami i planami na przyszłość zamiast skupić się na teraźniejszości.
Rozsypałam się na milion części...muszę się jakoś z tego pozbierać, znaleźć tą siłę w sobie..
Są momenty (ale niestety trwają tylko chwilę), że wyżalę się tu, poukładam myśli i jest ciut lepiej, czuję ulgę.
Potem zostanę chwilę sama i na nowo zaczynam wszystko analizować, wałkować. Pomału dociera do mnie co on tak naprawdę zrobił..jak on mógł!? Tyle razy o tym gadaliśmy, że to było by najgorsze na świecie, że straszne to uczucie jest potem itd.. On ma chyba jakiś problem ze sobą bo jego poprzednie związki też kończyły się zdradą..pojawiają się problemy i jemu odwala..
A ja naiwna myślałam, że MNIE tego nie zrobi:(
Nie wiem jak można znać kogoś tak dobrze, a jednocześnie nie wiedzieć o nim niczego.. MIŁOŚĆ JEST ŚLEPA
Moni89
7 czerwca 2013, 10:41zdradzil, a potem z Toba zerwal. to wyglada tak jaby szukal pretekstu az sam sobie go stworzyl. gdyby Cie kochal tak jak mowi, to by przepraszal, blagal, zebys mu wybaczyla i zebyscie sprobowali odbudowac zwiazek. ale nie zrywal. zaslugujesz na wiecej niz to. jesli teraz sie tak czujesz to co bedzie jesli sie zejdziecie i on zrobi to znowu, przeciez to Cie zniszczy, ja bym psychicznie nie dala rady. nie przebaczylabym zdrady, nie umialabym zyc z kims kto mnie zdradzil, nie myslac obsesyjnie o tym, czy moze wlasnie w tym momencie znowu to robi. badz silna sama dla siebie i swojej przyszlosci, napewno znajdziesz kogos kto bedzie zaslugiwal na Twoja milosc i jej nie podepcze! trzymaj sie.
aska1277
7 czerwca 2013, 09:29oj tak miłość bywa ślepa ....ale głowa do góry
Kamillla1991
7 czerwca 2013, 09:29Nie umiem nawet sobie wyobrazić tego co czujesz. ogromnie Ci współczuję. Potrzeba czasu. Nie rób żadnych pochopnych decyzji.