Są dwa wyjścia.. albo się pogrążę, albo się wyzwolę..
Na razie pogrążanie się idzie mi lepiej...zwierzyłam się już chyba każdemu komu mogłam.. nic to nie dało, nic mi lepiej.. żadnej złotej rady wszyscy mówią to samo.. czas, czas, czas! zajmij się sobą itd..
Jutro minie tydzień od rozstania.. jakoś przeżyłam.. chociaż i tak się czuję jakbym śniła.. to jest wszystko takie dziwne.. takie nierealne.. takie nieprawdopodobne..takie bolesne i rozczarowujące..
Przecież 3,5 roku to kupa czasu, przecież zdążyłam go poznać, przecież byliśmy bardzo blisko, przecież się kochaliśmy..przecież nie mam już 15 lat żeby się głupio w kimś zakochać...przecież sobie tego wszystkiego nie wymyśliłam!!
Więc CO JEST GRANE?
Tak nagle z dnia na dzień "nara" i koniec..żadnej poważnej rozmowy..żadnego szacunku..żadnych przeprosin, żadnego kajania się..
Nie zasłużyłam po tym wszystkim?
Ja nie wiem jak można być jednego dnia takim kochanym, a drugiego takim okrutnym.. to jest dla mnie nie pojęte!
Nóż w serce od najbliższej osoby..
Jak mały chłopczyk, który nabroił i ucieka przed konsekwencjami..
To mnie po prostu przeraża, że nie zaświeciły mi się żadne kontrolki!
Jak tu w ogóle mieć do kogoś zaufanie?!
madziareczkaaa
11 czerwca 2013, 09:01Straszne jest to zderzenie z rzeczywistością, kiedy wydaje Ci się, że znasz kogoś tak dobrze :/ Pamiętaj, że karma wraca.! Bądź silna i zrób coś dla siebie. Pomyśl o sobie. W końcu. ;*
Yandelka
10 czerwca 2013, 21:41Bardzo mi przykro ,ze tak sie stalo. Nie wiem co Ci poradzic ale cala ta sytuacja, jak sie zachowal po rozstaniu udowadnia,ze nie jest to osoba po ktorej warto plakac
sectet
10 czerwca 2013, 21:32Oj spokojnie, trochę pewnie Tobie zajmie pozbieranie się, ale wierzę, że niebawem i dla Ciebie zaświeci słońce. Pamiętaj, że co Cię nie zabije to Cię wzmocni!!!!! Pamiętaj że Vitalijki są z Tobą ;-)
jusiska
10 czerwca 2013, 20:51Spojrz na dobre strony tego wszystkiego, jestes wolna wiec mozesz robic wszystko :D Postaraj sie, zaloz najlepsze ciuchy, zrob makijaz i idz z dziewczynami na miasto. Baw sie jak nigdy wczesniej przez ostatnie 3,5 roku, usmiechaj sie i tancz z kim chcesz. To najlepsze i najprzyjemniejsze rozwiazanie :) Pozdrawiam
NextAngel90
10 czerwca 2013, 20:41eh.. strasznie mi przykro, że cię to spostkało..:( mam nadzieję, że jakos się z tym uporasz;* powodzenia;*
Kamillla1991
10 czerwca 2013, 20:27baaa mój mnie rzucil po 1,5 r smsem :) a po 3 tyg miał nową.... nic mnie nie zaskoczy