Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: MAM KRYZYS.... i to spory kryzys... która mi sprzeda kopa w dupsko na rozpęd?
31 października 2011
Od wczoraj mam straszny kryzys z dietą, nie mogę się ogarnąć, co zapewne będzie widać po wadze.
Niby dzień zaczął się normalnie, zwykłym śniadaniem, II śniadaniem i obiadem koło 16:30, ale potem poszłam do kina. Wpierw była kawa latte i kawałek tortu z kajmakiem, potem kilka nachos i trochę żelków. Oczywiście wszystko w kinie koło 20:00. Na całe szczęście do picia kupiłam sobie wodę, nie colę, ale i tak dałam dupy!
Dziś rano wstałam głodna jak cholera.
Zjadłam na śniadanie: - 3 kromki razowca z 2 parówkami, rzodkiewkami, natką i marchewką
Na II śniadanie zjadłam: - 2 kromki chrupkiego pieczywa z wędliną
Na obiad zjadłam: - oj... same gówienko. Trochę wczorajszego obiadu (kilka ziemniaków, trochę buraków i kurczaka duszonego), kromkę chleba razowego i zupkę Amino grzybową. Do tej pory mi zalega w żołądku, ale z drugiej strony ssie mnie i kręcę się po kuchni by coś zjeść.
Koło 19:00 zjadłam kilka żelków, które zostały po wczorajszym kinie - takie długie, truskawkowe, jak sznurówki Haribo.
Kurna, szkoda by było nadrobić to co schudłam....
NIECH MI KTÓRA SPRZEDA KOPA.............
Cholera, a tak dobrze mi szło!!!!!!!!!!!!!!
I jeszcze ta waga , wiem, że podczas okresu rośnie, ale to jest takie dołujące. 0,9 kg na plusie w tym tygodniu!!!! Można się wkurzyć!
witaj, nie załamuj sioe każdy ma grzechy mniejsze czy większe w podjadaniu. ja jestem doskonała w nietrzymaniu diety efektem są kg moje nieszczęsne. teraz stosuje diete Gacy. Ciężko mi wytzruymać bez słodyczy ale mam nadzieje ze powoli się ich oduczę.
trzymam kciuki
Bridged
1 listopada 2011, 21:17
NIe poddawaj się i walcz dzielnie, bo sama widzisz ile juz udało Ci się osiągnąć. Nie psuj tego, nie rób sobie sama takiej krzywdy. Masz w sobie dużo siły, by znowu zawalczyć o siebie, popatrz w lustro i prosto w oczy powiedz sobie, że potrafisz!!!
KaSia1910
1 listopada 2011, 19:54
jedna przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny, tak więc walcz kochana ze swoimi słabościami. Ja wiem, że jak dzień rozpocznę słodyczem to siedzi mi w głowie myśl że może od jutra się wezmę za dietę dlatego staram się myśleć co, kiedy i ile wkładam do buzi, pozdrawiam
albo się ogarniesz albo w lutym kiedy będę przelotem w Warszawie bo stamtąd biorę taxi do Łodzi , to Cię wytropię niczym jak we filmie akcji hihi i Ci niezłego kopa zasadze. A narazie masz wirtualnego i mam nadzieje że zabolał!! Proszę nie marnuj diety bo ja już teraz byłabym 10 kilo mniejsza a poddałam się i zaczynam na nowo a ciężko wrócić na dobrą drogę oj ciężko.pozdrawiam i trzymam kciuki
Zudoarichiko
1 listopada 2011, 15:45
no chyba nie powinno burczeć w brzuszku, bo głodzenie to nie jest dobry sposób ... powinnaś jeść bo właśnie później wynikają z tego takie sytuacje że otwieramy lodówkę i wcinamy co popadnie np jak byś przed wyjściem do kina zjadła duży kawałek piersi z kurczaka np.grillowanej to na 100% nie miała byś miejsca na torcik i inne takie ... A więc przesyłam ogromnego KOPA i zachęcam do dalszej walki o piękne i najważniejsze zdrowe ciało :)
Tezeth
1 listopada 2011, 13:46
nie patrz na to ile razy upadasz ale na to ile razy sie podnosisz w stosunku do liczy upadkow :) Oby zawsze liczba powstan byla o jeden wieksza ;) Ja tez upadam, ale za zadne skarby nie chce sie poddac. Co to ci da ze sie poddasz? Chwila slodyczy w ustach , a wieki w biodrach!!!!?? Na to pozwolic sobie nie mozesz. Obieniemozemy, wiec bierz sie w garsc!!! no, juz!!
Idziulka1971
1 listopada 2011, 13:29
Proszę bardzo kopiemy. Mała sugestia, którą dostałam od mojej endo. Spróbuj zrezygnować całkowicie z chleba, makaronów. Pozdrawiam.
hmm...
1 listopada 2011, 13:12
a świnką piggy na zawsze juz zostaniesz!!!!!!!!!! no i co??? czy taki demotywacyjnie ostry KOP wzbudził w Tobie odpowiednia dawke agresji, zebyś mogła ja wykorzystac do tego, zeby ruszyc dooopsko i wypalic te syfy, którymi zameczasz swoje biedne ciało.... po brzegi wypełnione konserwantami, sztucznymi dodatkami z zywnosci i fermentujacym mięsem, które zalega Ci w jelitach... OMG!!! nawet nie chcę myslec co tam się dzieje, toz to jedna wielka fabryka toksyn, a Ty to wszystko znosisz i jeszcze jęczysz zamiast wziasc się wgarśc, oczyscic ciało z śmieciowego zarcia i zacząc zdrowo funkcjonowac!!! to wstyd, zeby doprowadzic się aż do takiej wagi!!!! no i co??? zapewne uznasz, ze pojechałam na maxa, ale SORRY!!! w Twoim wypadku czułe słówka moga tylko pogorszyc sytuację, musisz sie wziąśc ostro do roboty, jesli chcesz dłuuuuugo i zdrowo zyc, moim komentem nie mam na celu obrażania Cię ani wytykania Ci nadwagi, ale na litośc boska, dośc wymówek!!! jesli Ty sama sobie nie przegadasz do rozmumu to nikt tego za Ciebie nie zrobi i możemy Cie kopac w to twoje pulchne puuuupsko setki razy a Ty i tak zrobisz po swojemu... udowodnij sobie, ze chcesz byc laską i że będziesz, zacznij juz dziś i skończ z tymi parówkami, bo to najgorszy SYF!!!! pozdrawiam :)))))
proszę bardzo Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop
redshadow
1 listopada 2011, 12:46
nienajlepiej ostatnio, wyjazdy, szkolenia, duzo zarcia poza domem i zobaczylam na wadze wiecej. juz sie niby wzielam w garsc, ale tu niedziela i w sumie dlugi weekend, swieta itp wiec cista nie ciasta i rozne takie. co zrobic zycie pelne jest pokus, ale nawet jak ciut przybedzie to ze zdwojona sila trzeba sie zabierac do roboty bo warto!!
przeciez to dopiero poczatek Twojej drogi w odchudzaniu, a Ty juz masz kryzys? jesli tak, to mi sie wydaje, ze po 10kg rzucisz diete, bo nie dasz rady, rzucisz sie na jedzenie i przytyjesz to, co stracilas. Dieta nie jest dla slabeuszy. Jestes slabeuszem??? He? Poza tym, kochana, przy takiej wadze pewnie zdajesz sobie sprawde z tego, ze musisz cos z tym zrobic, bo dalsze obzeranie sie i tycie na pewno zle odbije sie na Twoim organizmie- siadzie Ci watroba, serce, stawy, albo cos innego i to tylko kwestia czasu. Jesli bolalo to sorry, ale chcialas kopa, a kopniaki bola. Pozdrawiam!
Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop !
Dasz rade kobieto...TY?? nie masz dać rady?? prosze cie... tyle glupich lasek zrzuca kilogramy a ty mądra kobieta nie dasz rady...już część zrzuciłaś...teraz pomyśl jakiego kopa sprzedasz tym co cie obsmiewali za plecami albo komentowali twój wygląd...niech im gały z orbit wyskoczą a co!!! bedziesz lepiej wyglądac od nich..:D ja jestem tego pewna :D U mnie masz zawsze wsparcie :)
KiciaEwa
1 listopada 2011, 00:28
TRZYMAJ SIE!!!!!!!!!!
agadada
1 listopada 2011, 00:23
Masz 34 lata, jak teraz nie schudniesz to kiedy?
sylwia12498
31 października 2011, 23:54
KOP!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!! Rusz dupę i to już!!!! Nie jutro tylko od zaraz!!!!!!!!!!!!!!
limonka444
31 października 2011, 23:35
Przyklej swoje zdjęcie w kostiumie na lodówkę, albo jak wolisz szczupłej dziewczyny, za każdym razem jak będziesz do niej zaglądała to Ci przypomni do czego dążysz!
MalinikA
2 listopada 2011, 21:32witaj, nie załamuj sioe każdy ma grzechy mniejsze czy większe w podjadaniu. ja jestem doskonała w nietrzymaniu diety efektem są kg moje nieszczęsne. teraz stosuje diete Gacy. Ciężko mi wytzruymać bez słodyczy ale mam nadzieje ze powoli się ich oduczę. trzymam kciuki
Bridged
1 listopada 2011, 21:17NIe poddawaj się i walcz dzielnie, bo sama widzisz ile juz udało Ci się osiągnąć. Nie psuj tego, nie rób sobie sama takiej krzywdy. Masz w sobie dużo siły, by znowu zawalczyć o siebie, popatrz w lustro i prosto w oczy powiedz sobie, że potrafisz!!!
KaSia1910
1 listopada 2011, 19:54jedna przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny, tak więc walcz kochana ze swoimi słabościami. Ja wiem, że jak dzień rozpocznę słodyczem to siedzi mi w głowie myśl że może od jutra się wezmę za dietę dlatego staram się myśleć co, kiedy i ile wkładam do buzi, pozdrawiam
natalia19851985
1 listopada 2011, 15:47albo się ogarniesz albo w lutym kiedy będę przelotem w Warszawie bo stamtąd biorę taxi do Łodzi , to Cię wytropię niczym jak we filmie akcji hihi i Ci niezłego kopa zasadze. A narazie masz wirtualnego i mam nadzieje że zabolał!! Proszę nie marnuj diety bo ja już teraz byłabym 10 kilo mniejsza a poddałam się i zaczynam na nowo a ciężko wrócić na dobrą drogę oj ciężko.pozdrawiam i trzymam kciuki
Zudoarichiko
1 listopada 2011, 15:45no chyba nie powinno burczeć w brzuszku, bo głodzenie to nie jest dobry sposób ... powinnaś jeść bo właśnie później wynikają z tego takie sytuacje że otwieramy lodówkę i wcinamy co popadnie np jak byś przed wyjściem do kina zjadła duży kawałek piersi z kurczaka np.grillowanej to na 100% nie miała byś miejsca na torcik i inne takie ... A więc przesyłam ogromnego KOPA i zachęcam do dalszej walki o piękne i najważniejsze zdrowe ciało :)
Tezeth
1 listopada 2011, 13:46nie patrz na to ile razy upadasz ale na to ile razy sie podnosisz w stosunku do liczy upadkow :) Oby zawsze liczba powstan byla o jeden wieksza ;) Ja tez upadam, ale za zadne skarby nie chce sie poddac. Co to ci da ze sie poddasz? Chwila slodyczy w ustach , a wieki w biodrach!!!!?? Na to pozwolic sobie nie mozesz. Obieniemozemy, wiec bierz sie w garsc!!! no, juz!!
Idziulka1971
1 listopada 2011, 13:29Proszę bardzo kopiemy. Mała sugestia, którą dostałam od mojej endo. Spróbuj zrezygnować całkowicie z chleba, makaronów. Pozdrawiam.
hmm...
1 listopada 2011, 13:12a świnką piggy na zawsze juz zostaniesz!!!!!!!!!! no i co??? czy taki demotywacyjnie ostry KOP wzbudził w Tobie odpowiednia dawke agresji, zebyś mogła ja wykorzystac do tego, zeby ruszyc dooopsko i wypalic te syfy, którymi zameczasz swoje biedne ciało.... po brzegi wypełnione konserwantami, sztucznymi dodatkami z zywnosci i fermentujacym mięsem, które zalega Ci w jelitach... OMG!!! nawet nie chcę myslec co tam się dzieje, toz to jedna wielka fabryka toksyn, a Ty to wszystko znosisz i jeszcze jęczysz zamiast wziasc się wgarśc, oczyscic ciało z śmieciowego zarcia i zacząc zdrowo funkcjonowac!!! to wstyd, zeby doprowadzic się aż do takiej wagi!!!! no i co??? zapewne uznasz, ze pojechałam na maxa, ale SORRY!!! w Twoim wypadku czułe słówka moga tylko pogorszyc sytuację, musisz sie wziąśc ostro do roboty, jesli chcesz dłuuuuugo i zdrowo zyc, moim komentem nie mam na celu obrażania Cię ani wytykania Ci nadwagi, ale na litośc boska, dośc wymówek!!! jesli Ty sama sobie nie przegadasz do rozmumu to nikt tego za Ciebie nie zrobi i możemy Cie kopac w to twoje pulchne puuuupsko setki razy a Ty i tak zrobisz po swojemu... udowodnij sobie, ze chcesz byc laską i że będziesz, zacznij juz dziś i skończ z tymi parówkami, bo to najgorszy SYF!!!! pozdrawiam :)))))
seronil
1 listopada 2011, 12:54proszę bardzo Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop
redshadow
1 listopada 2011, 12:46nienajlepiej ostatnio, wyjazdy, szkolenia, duzo zarcia poza domem i zobaczylam na wadze wiecej. juz sie niby wzielam w garsc, ale tu niedziela i w sumie dlugi weekend, swieta itp wiec cista nie ciasta i rozne takie. co zrobic zycie pelne jest pokus, ale nawet jak ciut przybedzie to ze zdwojona sila trzeba sie zabierac do roboty bo warto!!
KarolinaAnna1983
1 listopada 2011, 12:35Ale kopniakow dostalas!! :D
takaja27
1 listopada 2011, 10:23przeciez to dopiero poczatek Twojej drogi w odchudzaniu, a Ty juz masz kryzys? jesli tak, to mi sie wydaje, ze po 10kg rzucisz diete, bo nie dasz rady, rzucisz sie na jedzenie i przytyjesz to, co stracilas. Dieta nie jest dla slabeuszy. Jestes slabeuszem??? He? Poza tym, kochana, przy takiej wadze pewnie zdajesz sobie sprawde z tego, ze musisz cos z tym zrobic, bo dalsze obzeranie sie i tycie na pewno zle odbije sie na Twoim organizmie- siadzie Ci watroba, serce, stawy, albo cos innego i to tylko kwestia czasu. Jesli bolalo to sorry, ale chcialas kopa, a kopniaki bola. Pozdrawiam!
Sunniva89
1 listopada 2011, 09:17ŻEBYS SIĘZ DIETĄ OGARNĘŁA i nie popełniałam tylu grzechów , co najwyżej małe grzeszki :-)
emi629
1 listopada 2011, 08:47Duuuży KOP w tyłek :):) Bierz się laska do roboty bo już dużo zrzuciłaś, szkoda by to było nadrobić :)
Brzuszysko
1 listopada 2011, 00:47Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop Kop !
porcelaingirl
1 listopada 2011, 00:30Dasz rade kobieto...TY?? nie masz dać rady?? prosze cie... tyle glupich lasek zrzuca kilogramy a ty mądra kobieta nie dasz rady...już część zrzuciłaś...teraz pomyśl jakiego kopa sprzedasz tym co cie obsmiewali za plecami albo komentowali twój wygląd...niech im gały z orbit wyskoczą a co!!! bedziesz lepiej wyglądac od nich..:D ja jestem tego pewna :D U mnie masz zawsze wsparcie :)
KiciaEwa
1 listopada 2011, 00:28TRZYMAJ SIE!!!!!!!!!!
agadada
1 listopada 2011, 00:23Masz 34 lata, jak teraz nie schudniesz to kiedy?
sylwia12498
31 października 2011, 23:54KOP!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!! Rusz dupę i to już!!!! Nie jutro tylko od zaraz!!!!!!!!!!!!!!
limonka444
31 października 2011, 23:35Przyklej swoje zdjęcie w kostiumie na lodówkę, albo jak wolisz szczupłej dziewczyny, za każdym razem jak będziesz do niej zaglądała to Ci przypomni do czego dążysz!