Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

- gruba przez pracę- nudną, biurową, urzędniczą, za słabe pieniądze pracę - szczęśliwie zakochana - kochająca rower- ale bez roweru, bo zepsułam - geocaching- zapalona, początkująca keszerka! POLECAM - muzyka moim spokojem

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2234
Komentarzy: 16
Założony: 28 czerwca 2015
Ostatni wpis: 27 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Qckey

kobieta, 34 lat, wrocław

163 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

27 września 2015 , Komentarze (5)

Kończy mi się okres, a w czasie okresu mam napady jedzeniowe, żebym jeszcze wiedziała co chcę...ale nie, muszę kombinować!

No i wczoraj upiekłam ciasto, wyszło bardzo smaczne.

2 szkl mąki- może być pszenna lub orkiszowa. Ja zmieszałam

1 szkl cukru- ja dałam 1/3 i 2 łyżki miodu

6 jaj- ja dałam 4 duże

3 łyżeczki proszku do pieczenia

250 dag masła- tego nie wiedziałam jak zastąpić :/

jabłka

Wszystko zmieszać razem na jednolitą masę, wlać 3/4 na okrągłą blaszkę wyłożyć pokrojonymi jabłkami i zalać pozostałą częścią ciasta. Piec w 180 stopniach, 40 min.

Wyszło przepyszne, jabłka same w sobie były słodkie, ciasto wyszło puszyste i bardzo wyrosło. 

26 września 2015 , Komentarze (3)

Na dzień dobry macie świetną nutkę- polecam.

Tak to jest z tymi ćwiczeniami, że dają efekty.

Trzeba tylko być bardzo cierpliwym, cierpliwym i  jeszcze raz cierpliwym.

Tyłek się trochę ujędrnił, nie jest najgorzej, bo na nim się skupiam średnio.

Szkoda, że brzuch tak szybko nie wychodzi, jednak brzuch to dieta, a z dietą różnie.

Od dłuższego czasu nie smaruję pieczywa masłem. Jadłam na sucho, ALE! Ale zaczęłam smarować chleb do pracy awokado- ojezusie! Jakie to smaczne!

Moje kanapki do roboty to ciemny chleb z sezamem z Biedry posmarowany awokado i na to listki szpinaku + ew. warzywa bądź szynka. PYCHA!

Dobra, zaraz lecę robić obiad.

A to moja dupka (a raczej jej kawałeczek)

Ps. Koleżanka mi powiedziała, że "mam małą dupkę". Nie zgadzam się. Poślady jak u...marmolady- coby się rymowało :D

19 września 2015 , Komentarze (2)

Dzisiaj od rana na pełnych obrotach, wstałam przed 8:00, połaziłam, poćwiczyłam, zrobiłam obiad i siebie na bostwo.

Wieczorkiem szykuje sie wyjscie, wiec trzeba sie ogarnac :)

17 września 2015 , Komentarze (1)

Pracuję, powinnam nie narzekać i staram się to robić jak najrzadziej.

Jednak jest mi ciężko, pracuję z wampirami energetycznymi, podkładające nogę w każdej sytuacji, nie pomagające. 

Siedzę cicho, nie kłócę się, nie odzywam, nie wdaję w plotki itd. 

Ale wredna księgowa i jej koleżaneczki tak rządzą w urzędzie, że to jest nie do zniesienia. Każda pracownica tak uważa, mówiłyśmy o tym dyrektorowi, ale on jest taka cipa, że nic nie robi, bo się ich zwyczajnie boi.

Żale się...

17 września 2015 , Komentarze (1)

Wczoraj pięknie poćwiczyłam, dałam z siebie wiele. każdy mięsień mocno napinałam, a tuż po ćwiczeniach widziałam delikatne mięśnie brzucha tuż pod żebrami.

Co z tego, skoro uda mam jak słoń, i brzuch- dolna partia przyprawia mnie o mdłości.

A Wy jak tam?

Poćwiczone?

Wczorajsze menu:

śniadanie: owsianka z 2 łyżkami domowego soku z wiśni, ćwierć jabłka i herbata zielona

w pracy kawa

w pracy kanapka z salami, rukolą, pomidorem

2 kawałki ciasta (koleżanka miała urodziny, wrrrr) i 1 raffaello

w domu na kolację domowa pizza, z rukolą, pomidorem i oliwkami plus herbata zielona.

15 września 2015 , Komentarze (1)

JAK W TEMACIE- CO POLECACIE NA MOCNE WŁOSY? 

Ćwiczę, mam motywację- ślub, a w listopadzie jadę do Londynu na mini wakacje do rodzinki.

Staram się opanować z dietą, ale wiadomo- różnie to bywa.

Trzymajcie kciuki :)

6 lipca 2015 , Skomentuj

No dobra.

Ćwiczę minimum 3-4 razy w tygodniu. Ostatnie dni nie dałam rady, upały po 40 stopni były nie do zniesienia. W szczególności dla grubasa jak ja.

Ćwiczę zazwyczaj Skalpel. No i Mel B.

Jednak to za mało!!

Muszę pozbyć się mega dużego tłuszczu na udach  (heeej, kiedy on się tam znalazł?!!).

Staram się jeść mniej słodyczy i pić gazowanego. Na razie myślę, że jestem na dobrej drodze- w pracy słodyczy odmawiam. Jestem przez to wyrzutkiem, wrzodem na tyłku w urzędzie. 

O ironio!

Kobitki, poradźcie, jak pozbyć się tego obrzydliwego tłuszczu na udach?!

Przypominam galaretowaty tłuszcz zmieszany z łojem. 

Olaboga, co ja piszę! 


30 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Droga osobo, która to czytasz (o ile takowa jest).

Nie licz na to, że ten pamiętnik będzie:

- dziennikiem

- inspiracją z milionem, trylionem zdjęć

- sprawami prywatnymi.

Natomiast będzie:

- opisem co robię, aby schudnąć

- od czasu do czasu przemyśleniami (dot.ćwiczeń)

- rzadko- inspiracje muzyczne do treningu, zdjęcia motywujące

Tak w ogóle- cześć, jestem Gosia, powróciłam po raz enty. Uda się?

To zależy ode mnie.

Życzcie mi powodzenia! 

:)