Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6. tysiąc pięćset sto dziewięćset*


Miałam naprawdę fajny, lajtowy łikend. W piątek sobie pofolgowałam, bo zjadłam czekoladę i pestki do filmu, więc trochę nadprogramowych kalorii wpadło. Ale w sobotę za to odkopałam rower i zrobiłam częściowo swoją ulubioną trasę. Częściowo, bo polne drogi wciąż są zakopane śniegiem, więc nie podołałam im. W dwa dni zrobiłam jakieś 35km i jestem z siebie zadowolona, bo jak na pierwsze dwa razy po zimowej przerwie było nieźle. Siedzę na miękkim krześle teraz i boli mnie tyłek;) Pogoda, pomimo mrozu, była rewelacyjna! Przy mocnym słońcu aż tak nie czuje się tego zimna. Ludzie patrzyli na mnie jak na jakąś wariatkę, ale to już się można przyzwyczaić.

Bilans ćwiczeń – 3x skalpel + 2x 17km rowerem, bez basenu i cierpię z tego powodu, ale siła wyższa.

Muszę się pochwalić i zapisać to – wczoraj -4kg od wyjściowej wagi z 25.02, czyli trzy tygodnie i jest nieźle. Do tego się mierzyłam i -4cm z talii, to samo z brzucha, biodra 3cm, talia 1cm, po dwóch tygodniach ćwiczeń (od 4.03). Nie mogłam w to uwierzyć i mierzyłam w najróżniejszych miejscach, a jednak wciąż wychodziło to samo, czyli to true story. Dziś dla upewnienia też się zważyłam i wciąż są to cztery kilogramy na minusie. Mój mały sukces, nic nie mobilizuje do dalszej pracy jak satysfakcjonujące efekty z dotychczasowej. Oczywiście chciałabym już mieć te 30kg w dół, już, teraz, zaraz, ale tym razem wytrwam i cierpliwie będę do tego dążyć. Przede mną jeszcze miliard razy tyle, ale jednak, ruszyło!

Zastanawiam się nad kupnem pasa wyszczuplającego. Na brzuchu mam wiszącą skórę i martwię się, że ona tak zostanie, a podobno takie pasy zbijają ją trochę. To prawda? Miała któraś z Was styczność z nimi? Coś możecie polecić?


15.03

6:30 - owsianka (żurawina, jabłko, siemię lniane, słonecznik);  0,5szkl. maślanka;  herbata zielona;

/ok.350kcal

9:30 - serek wiejski z ananasem;  jabłko;  Sunbites wiosenne warzywa;

/ok.350kcal

12:30 - 2x chleb ze słonecznikiem, ser, pomidor, sałata;

/ok.400kcal

17:00 - spaghetti z tuńczykiem;

/ok.500kcal

+czekolada; pestki ze słonecznika; pomarańcza

***

2500kcal

16.03

10:00 - zapiekanki z bułki z ziarnami, pomidora i sera;  0,5szkl. maślanka;  kawa z mlekiem;

/ok.450kcal

13:00 - jogobella 8zbóż + 2 wafle;

/ok.250kcal

16:00 - spaghetti z tuńczykiem;

/ok.500kcal

20:00 - 2x wafle ryżowe z serkiem wiejskim i jabłkami;

/ok.150kcal

+2 pomarańcze, 3wafle ryżowe

***

1650kcal


17.03

11:00 - pancakesy z jabłkami, jogurtem naturalnym i miodem; 0,5szkl. maślanka; kawa z mlekiem;

/ok.500kcal

13:00 - serek wiejski light;  jabłko;

/ok.250kcal

16:00 - warzywa na parze z przyprawami;

/ok.300kcal

+3 "pałki" litewskiego sera (150kcal); pomarańcza; 2wafle;

/ok.350kcal

***

1400kcal


  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    18 marca 2013, 20:29

    No właśnie, nie wiem gdzie ja wczoraj miałam głowę, ale dzisiaj jestem tego samego zdania ;p Ale już zdecydowałam, czas raz na zawsze zamknąć rozdział i już nigdy do tego nie wracać. Faktycznie nie mam gwarancji, czy by mnie znów nie zdradził, zresztą nawet gdyby nie i tak bym już do końca nigdy mu nie uwierzyła...może gdyby wprost do mnie się odezwał, może bym się z nim spotkała, pogadała, ale nic więcej. Co było nie wróci nie?:P Tak czy siak bardzo dziękuje za wszystko i sorki, że się tak wczoraj wywnętrzniałam... Wgl to gratuluje spadku.!:D To na pewno bardzo motywujące, nie wątpię.:) Oby były same takie! :) I podziwiam, że wybrałaś się na rower w taką pogodę, ja bym na Cb nie patrzyła jak na wariatkę tylko raczej z zachwytem :P A czekoladą się nie przejmuj, na pewno już ją spaliłaś ;*

  • roogirl

    roogirl

    18 marca 2013, 14:26

    No właśnie! Zamieszczasz wpisy z zestawami ubrań to ci napiszą, że tylko siedzisz w ch i jesteś zakupoholiczką, napiszesz, że byłaś ze 3 razy w cukierni to jesteś przy kasie, napiszesz, że cieszysz się z każdej chwili to wyciągną wniosek, że twoje życie jest idealne jakby to nie zależało tylko od nas i tego jak my je postrzegamy. Tu na v są mistrzynie psychoanalizy, przeinaczania i czepiania się o wszystko :) Gratuluję spadków. Szkoda, że zdjęcia nie są większe, bo jedzonko apetyczne jak nie wiem co.

  • kurdefelka

    kurdefelka

    18 marca 2013, 14:13

    Ogromne gratulacje:))))