Jak co tydzień w niedzielę wskakuję na wagę. Przed odczytem modlę się do siebie: ,,Oby nie wyskoczyło 110, oby nie 110... Moje modły zostały wysłuchane. Waga pokazała 111,30 kgOd 27 czerwca- wtedy ze swoimi 115,30 kilograma pojawiłem się na Vitalii ciągle waga spadała. A tydzień temu zakatowałem organizm intensywnymi ćwiczeniami, by zbić wagę na 107,30 kg. Aż tu dziś taka lekcja pokory i powrót do przeszłości... Postanowiłem nie dołować się tym tygodniowym wzrosem o 4 kg, nie rozczulać się nad sobą, nie biczować się za kolejne popełnione błędy, nie szukać usprawiedliwień, dlaczego tak- Hashimoto, stres, brak czasu, zmęczenie itp, itd. Spróbuję podnieść się poraz kolejny, You know: dopóki walczysz jesteś zwycięzcąpozdrawiam i życzę dużo uśmiechu i optymizmu na codzień
wojtekewa
19 sierpnia 2018, 21:26Na bank baterie były słabe i stąd taki wynik hihihi. No dobra koniec narzekania i bierzemy się do roboty.
Blondynka94
19 sierpnia 2018, 19:14Haha, a to waga psotnisia. Stwierdziła, że nie da ci się napawać sukcesem. Za bardzo byś chciał! Dobrze, że to tylko przedmiot martwy a nie wyrocznia. Podnoś się podnoś! Nie ma co się lenić :P
rafal11235
19 sierpnia 2018, 20:59Lenić to niestety czułe słówko. Straszny próżniak ze mnie, przez co jade na suchym wikcie często. Choć nie powiem, niektóre twierdzą, że byłbym świetnym kucharzem :) Oczywiście i z ćwiczeniami regularnymi często ciężko
tibitha
19 sierpnia 2018, 17:09Dokładnie, na to co było już nie masz wpływu, ale na to co jest dziś i będzie jutro, za tydzień, miesiąc itd. już tak. Trzeba tylko porządnie zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Nic samo się nie zrobi, do dzieła :D Angel
rafal11235
19 sierpnia 2018, 21:00Tibi, jak mam zakasać rękawy jak lato jest? Ciągle w koszulkach się noszę :-))
tibitha
19 sierpnia 2018, 21:33To tylko tak w przenośni ;) A zresztą zaraz przyjdzie jesień i będziesz miał co zakasywać :D
dorotamala02
19 sierpnia 2018, 16:56Dobra postawa,po upadku trzeba się otrzepać i iść dalej wyciągając wnioski.Powodzenia:)
rafal11235
19 sierpnia 2018, 16:57Dzięki, damy radę. Trzymaj się cieplutko
M@lpa1986
19 sierpnia 2018, 16:04Jak to w życiu- są wzloty, są upadki i wszystko jest po coś :) najważniejsze to przyjąć do wiadomości, wyciągnąć wnioski, uzbroić się w cierpliwość i dalej podążać do celu. Powodzenia i wytrwałości !
rafal11235
19 sierpnia 2018, 16:07Holy true, dzięki M@łpeczko
equsica
19 sierpnia 2018, 13:13Ja zawsze w takich sytacjach wymieniam baterie w wadze.. :P. Na bank popsuta! :) Powodzenia.
rafal11235
19 sierpnia 2018, 16:00hehe to zainwestuje chba w japońskie, skoro to działa :D
Malgorzatka2018
19 sierpnia 2018, 12:24Więcej wiary w siebie:)
rafal11235
19 sierpnia 2018, 16:02Ależ właśnie jak nigdy zamieniam się w mega-optymistę. Dzięki
.kathea.
19 sierpnia 2018, 11:37To jest normalne że po intensywnych ćwiczeniach waga idzie do góry. Mięśnie magazynują wodę wtedy. Nie ma się czym przejmować i trzeba dalej robić swoje.
rafal11235
19 sierpnia 2018, 16:04dzięki, za tydzień będzie już lepiej i bez parcia na wynik. Obiecuję to sobie i na pewno się pochwalę tym w pamiętniku. Pozdrawiam serdecznie