Odebrałam w środę kartę ocen ze starej szkoły i okazało się, że mam nawet dwie 6 końcowe. Szkoda że na studiach tak sobie nie radziłam :P
Wczoraj przegięłam o 150 kal - dobrze mieć Fifatu, bo nawet bym o tym nie pomyślała.
Dziś staram się by było grzeczniej.
Mój limit 1600 kal póki co nie jest obcinany. Nie chcę przeginać, zwłaszcza że będą Święta i jak człowiek zje wcześniej za mało, to na taką Wielkanoc napcha się do syta.
A tak? Nie będzie zaraz wielkiego jojo, bo i limitu bardzo nie przekroczę pewnie ;)
Dziś wpada do mnie przyjaciel <3 Planujemy trochę się pouczyć na jutro, poplotkować no i oglądać do późna filmy. Będzie też wspólne gotowanie! :D
Oczywiście zdrowe! Chcę zrobić pełnoziarniste muffiny wytrawne. Ostatnio jak robiłam, to też dla niego i mu bardzo smakowały :)
Na obiad wciągnę dziś kawałek pieczonego cyca z kurczaka i zielsko (mix sałat z pomidorkami koktajlowymi i świeżym ogórkiem). Tak żeby w końcu więcej zieleniny było na talerzu!
A jutro "cieciorka time" - postanowiłam ją wstawić do namoczenia przed zajęciami, więc jak wrócę szybkie gotowanko i będzie smakowicie :)
Trochę gryzie mnie sumienie, że nie będę przy babci, ale... z tego co mówiła mama, po ostatniej zmianie leków otumaniona jest bardzo i nie można nawet zrozumieć do końca co do nas mówi. Stała się mniej świadoma. Po za tym ma mieć wizyty pielęgniarki i lekarza, więc i tak bym tylko niepotrzebnie się kręciła.
Pojadę w kolejny piątek - na Święta. I spędzimy je razem! Tak bardzo się o to modliłam! :)
Jak więc widzicie, u mnie humor jest ok! Wiosenna, radosna i pełna życia! :)
Bo nadzieja umiera w nas zawsze ostatnia! A ja mam dużą nadzieję! O!
Wy też się tak cieszycie na nadchodzące Święta?
Macie już jakieś sposoby na zmniejszenie kaloryczności tradycyjnych potraw? ;)
Słyszałam, że w tym roku na Vitaliowym stole królować ma ciasto z fasoli ;D haha
Buziaki dla Was!
Fasolka2015
23 marca 2016, 09:23Nie znam Cię, jestem tu pierwszy raz, ale po tym wpisie mogę już śmiało powiedzieć, że jestem z Ciebie dumna! ;)) dawaj dziewczyno, bo świetnie Ci idzie ;)
Rayen
23 marca 2016, 15:11Dzięki :) Każde miłe słowo jest na wagę złota :) Będę się starała jeszcze bardziej ;)
Barbie_girl
20 marca 2016, 10:25Swieta jake Swieta :P:P Ja bede w pracy codziennie przez Swieta takze o kalorie sie nie przejmuje i obrze musze zwalic to co nadrobilam przez ostatnie 4 dni wrrr ::) Pozdrawiam :*
Rayen
20 marca 2016, 20:40Dasz sobie radę :) Jak Świąt nie odczujesz to już w ogóle! Ile Ty będziesz do przodu w zrzucaniu! Chyba trzeba spiąć pośladki, żebyś mi za bardzo z wagą nie uciekła haha ;D Buziaki ;*
Barbie_girl
21 marca 2016, 10:42kochana ja to mam zalamnie teraz znowu ta waga do gory idzie a zdrowo teraz jest zalamuje sie ale walcze dalej !
Rayen
21 marca 2016, 11:02To pewnie tylko chwilowe. Nie przejmuj się. Najlepiej odstaw wagę i wejdź na nią za 2-3 dni najwcześniej, żeby Cię nie stresowała dodatkowo. Rób swoje, bo dobrze sobie radzisz :) Będzie spadek - wierzę w to!
Barbie_girl
21 marca 2016, 11:05nie potrafie odstawic wagi :(:( wchodze na nia z taK wielka nadzieje dzisiaj to sie juz nawet poplakalam ;(
Rayen
21 marca 2016, 11:16A ona robi Ci na złość :( Może to jej test? Sprawdza Twoje samozaparcie! Tym bardziej powinnaś pokazać tej zołzie, kto tutaj rządzi :)
Barbie_girl
21 marca 2016, 11:17Taki mam zamiar !! Oj mimo tego ze mi cholernie smutno i mementami mysle ze nie schunde juz wiecej NIE PODDAM SIE i bede walczyc nie daj szkalnej wygrac !!
.Rosalia.
19 marca 2016, 18:51Ach, co my bez tego Fitatu zrobiłybyśmy? :D Czy się cieszę na zbliżające święta? Nie wiem jeszcze, zależy jak przeżyję Triduum. Jeśli chodzi o jedzenie, to nawet o tym nie myślę - zjem co podadzą i nie będę ubolewać nad tym, czy to jest kaloryczne, czy nie. Jakoś przestałam się obżerać, a jem normalne, więc nawet jak będzie nadwyżka kcal, to nie będzie ona przesadna :)
Rayen
20 marca 2016, 20:44Oj prawda - bez Fifatu nie ma się kontroli tak nad tym wszystkim :) Co do Świąt - życzę Ci smacznego! Myślę, że skoro tyle już walczymy, to coś nas ta dieta nauczyła i nie będziemy się obżerać jak świnki ;) Trzymam za ciebie mocno kciuki - oby po Świętach nie było wzrostu :)
pani_slowik
19 marca 2016, 00:19cieciorka time.. dobrze, że mi przypomniałaś o czymś takim, bo kupiłam ją miesiąc temu, do tej pory jeszcze nie użyłam, ech... a jeszcze moment temu głowiłam się nad tym, co zjeść jutro na obiad :p bardzo się cieszę na te święta, chyba nigdy tak nie miałam abym aż taka była uradowana z tej okazji :D u mnie pewnie będzie wszystko tradycyjnie, święta są tylko 2 razy w roku więc nie ma co specjalnie odchudzać, chociaż fakt, w naszym przypadku ograniczyć się - to jest wskazane.. a Ty jakie plany na święta pod względem diety? :)
Rayen
20 marca 2016, 20:37Cieciorka była super :) Mam nadzieję, że u Ciebie również. Jutro robię kolejne podejście - tym razem zrobię ją z kurczakiem i buraczkami. Czuję że to jest to! :) No tak, na Święta będzie Walka z naszymi słabościami, ale sądzę że dzięki temu, że już jakiś czas zaprawiałyśmy się w boju, będzie nam dużo łatwiej powstrzymać napady na "jeszcze jedno ciasteczko" ;) U mnie plan jest ambitny - zero majonezu, biała wyłącznie pieczona lub gotowana, dużo sałatek z zieleniną i 1 słodkość dziennie (1 w niedzielę i 1 w poniedziałek). A od wtorku znów bez słodkości. :) Zauważyłam, że już mi tak tego nie brakuje. Nie wiem co będzie jak w końcu wezmę te słodkości do ust :D haha Trzymam za nas kciuki! Oby te Święta nie poszły w boczki :)
angelisia69
18 marca 2016, 17:02swieta spedzam u rodzinki wiec nic nie szykuje,a ze za majonezem nie przepadam ani mazurkami to pewnie na jajach i sledziach sie skonczy :P zreszta zasada "wszystkiego po troszku" zawsze sie sprawdza
Rayen
20 marca 2016, 20:27"wszystkiego po troszku" to na Wigilię mi się sprawdza. Tam jest dużo ryb, za którymi nie przepadam, więc ogólnie mało się zjadało ;) Ale na Wielkanoc jest tyle pyszności! Mięcho - aż żal nie zjeść. ;)
kiziamizia23
18 marca 2016, 16:15Czy się cieszę? Sama nie wiem. Co roku jest nas mniej na święta i tak jakoś pusto przy stole się robi. Dobrze ze jestem w ciąży w końcu rodzina zacznie się powiększać;) przykro mi z powodu Twojej babci. Musi być Wam ciężko.
Rayen
20 marca 2016, 20:30Nie jest lekko, ale jesteśmy dobrej myśli. W końcu to Święta razem! No cóż, za rok będzie Was więcej :) I nie zjesz w spokoju śniadania! :D Naciesz się tym póki możesz - później tego spokoju może Ci brakować :)