Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
- dzień 125 - "Aktywna niedziela!"


Cześć!

Jak obiecałam, dodałam dziś rano dokładny pomiar.
Wynik nie zachwycił. Nadal waga paskowa 78,6. Pocieszam się tylko tym, że nie mam już tej paskudnej 8-ki z przodu. Cm nawet nie mam jak porównać, bo mi nie pokazuje ostatniego pomiaru... zatrzymały się pomiary na kwietniu i nie pokazują aktualniejszych... grrr...:<

Pochwale się za to, że wczoraj zrobiłam sobie wieczorny trening, mimo ogólnego przemęczenia egzaminami i senności.
A trening był dość intensywny: orbitrek + twister + fat burning + 15 minut ćwiczeń na ręce (po 0,5 kg obciażenia na rękę) + minuta plank (ze łzami w oczach, ale dałam radę!) + przysiady.
Po treningu zaparzyłam Pu-Erh z cytryną i wzięłam swoje witaminki, które miałam brać rano, ale nie spałam w domu, więc musiałam nadrobić ;)




Dziś rano miałam jakieś fatum chyba. :|
Zaparzyłam sobie kawę jak co dzień i dolewam mleczka, a tu się wszystko zważyło ;(
Więc mówię sobie "okay, mam czas, zrobię drugą na wynos do pracy..." i tym razem kawka rozpuszczalna, żeby ekspresu nie dotykać gorącego. Otwieram drugie (świeże) mleczko i zadowolona dolewam sobie do kawki. I co? Znów zważone!
Dodam że oba mleka termin miały ok i kupione były w 2 różnych sklepach.
SKANDAL tak bez porannej kawy po ciężkim weekendzie! (szloch)





Dziś na obiad będzie pełnoziarnisty naleśnik a'la tortilla. Bo i tak cienkich nie umiem zrobić, więc pomyslałam że zrobie takiego grubaska i zawine w niego warzywa (pomidor, ogórek, papryka, sałata, kukurydza...) i poleje jogurtem naturalnym. :) A! I mam jeszcze dwa plasterki szynki z piersi kurczaka, więc też dorzucę, żeby coś mięsnego było ;)
Nic się nie zmarnuje.
A na wieczór mam już plan koktajlowy - mrożone wiśnie+banan+mięta. Będzie idealne do popicia przy nowym odcinku "Gry o Tron" :D
No i dziś nie odpuszczam. Dalej Cisnę przysiady. Codziennie robię je już od pewnego czasu i powiem wam, że zaczynam dostrzegać różnicę.
Dziś zakładałam nowe spodnie r.40 (tak wiem, jaram się jak dziecko, ale to takie piękne<3!!) i tak spostrzegłam w lustrze, że ten mój tyłek potrafi dobrze wyglądać ;) Mimo rozmiaru! 


[walczymy o tyłeczek!]


Najważniejsze to dostrzegać swoje zalety i je podkreślać - pamiętajcie! ;)
Dlatego smaruję usta szminką, układam co rano włosy i wciskam dupsko w dopasowane jeansy ;D RURKI! Bo nogi też są ok!
Cycki w górę! I łapiemy kolejny dzień ;)

A waga? W końcu musi ruszyć! Nie będzie tak wisiała całe życie :P

  • Cjamar

    Cjamar

    30 maja 2016, 13:49

    Jak Ci idzie Rayen? Nie poddawaj się!! :*

  • kiziamizia23

    kiziamizia23

    26 maja 2016, 15:10

    To się nazywa złośliwość rzeczy martwych ...Najważniejsze ze nie ma ósemki z przodu Kochana, no i brawo ze zdecydowałaś się na aktywność pomimo zmęczenia ;) Naleśnik brzmi smacznie tyle warzyw mmm...

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    25 maja 2016, 21:34

    co za pech z to kawa pisana Ci nie byla hehehe piekne wyniki w cwiczeniach :) nie lubi Gry o tron jestem chyba jedyna osoba na swiecie ktorea tgo nie trawi haha zgadzam sie z twoja rada najwazniejsze dostrzegac swoje zalety !!!! milego wieczoru xxx

  • pani_slowik

    pani_slowik

    25 maja 2016, 14:15

    ja ostatnio też z moją wagą nie żyję za dobrze, ale nie martwmy się, kiedyś w końcu ta jędza odpuści :P jak robisz te grube naleśniki a la tortilla? rozmiar 40.. wspaniała rzecz <3 chociaż jeszcze nie wchodzę w każdy ciuch o tym rozmiarze, to większego rozmiaru niż 42 nie potrzebuję, a wszystkie fajne ciuchy kończą się zazwyczaj na 42 :P co do GOT to powiem, że nie jest mi jakoś specjalnie żal Hodora jak każdemu dodającemu memy typu "hold the door", ale zakończenie i ogólnie cała koncepcja reżyserów bardzo mnie zaskoczyła, zdecydowanie na plus - zobaczymy co będzie dalej!

    • Rayen

      Rayen

      25 maja 2016, 14:33

      Przygotowuję je normalnie na patelni dużej, jak naleśniki, tylko ja jako beztalencie nie robię ich cienkich tylko grube :P Po prostu mi cienki naleśnik nigdy nie wyszedł. Sekret to mąka pełnoziarnista, która wygląda jakby wypijała mleko :D haha i nie trzeba do nich tłuszczu jak do normalnych naleśników, tylko wystarczy natłuścić patelnię takim ręcznikiem papierowym wilgotnym od oliwy. ;) A co do nowego GOT, dla mnie ważny jest wątek Arii i ubawiłam się przy Briene i rudym dzikusie ;) Hodor jak hodor... wiedziałam że umrze.. i tak każdy umrze ;P

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    25 maja 2016, 10:33

    nim się obejrzysz będzie rozmiar 38 :) waga się ruszy w końcu :)

  • Cjamar

    Cjamar

    24 maja 2016, 08:27

    tak jest!! Walcz!! Wazne by w górę waga nie szła! Trwaj przy swoim!!! I dobrze że podobasz się w swoim ciele!! To jest najważniejsze! Tak trzymaj i do przodu!! :*

    • Rayen

      Rayen

      24 maja 2016, 10:47

      Właśnie, ważne żeby waga nie wróciła do punktu wyjścia :) Dzięki za mocne, motywujące słowa! Nie poddam się! :))

    • Cjamar

      Cjamar

      24 maja 2016, 12:46

      Jesteś moją motywacją więc nie możesz się poddać !! :**

  • EfemerycznaOna

    EfemerycznaOna

    23 maja 2016, 19:35

    Dobre podejście z tą waga. :) 40 to już dobry rozmiar co Ty chcesz :) możesz już być dumna ze swojej pracy. Ile ćwiczeń ja Cię proszę .:)

    • Rayen

      Rayen

      24 maja 2016, 09:47

      Niby 40 to już rozmiar spoko, ale jest ten niedosyt, kiedy widzę odstający brzuchol ;) Ćwiczę więcej, bo mam siedzącą pracę, na czym tracę tak wiele... czasem mnie to dobija, bo wiem że to może być winą zastoju. Pozdrawiam i dzięki za miłe słowa :)

  • 30kg-do-szczesciaa

    30kg-do-szczesciaa

    23 maja 2016, 18:44

    ja też już nie chcę mieć 8 ale jeszcze troszkę muszę się z nią pomęczyć...

    • Rayen

      Rayen

      24 maja 2016, 09:45

      Oj tak... trochę się trzeba z 8 potargować, ale jak odejdzie to jest spokój :) hihi Uda Ci się ;)

  • aemmc

    aemmc

    23 maja 2016, 17:43

    Napewno teraz bedzie piękny spadek ;))) ekstra nastawienie, super ;)) oby tak dalej -trzymaj się ;*

    • Rayen

      Rayen

      24 maja 2016, 09:44

      Dzięki :) Czekam na spadek z niecierpliwością! Niech już w końcu nastąpi! Miłego dnia ;)

  • aemmc

    aemmc

    23 maja 2016, 17:42

    Komentarz został usunięty

  • angelisia69

    angelisia69

    23 maja 2016, 16:57

    jestem pewna ze i cm cos ubylo ;-) wiesz ostatnio mialam podobnie z mlekiem,stalo w lodowce w szklanej butli i chcialam lekko podgrzac w kuchence bo nie lubie zimnego do kawy i sie zwazylo :/ nigdy wczesniej tak nie mialam.Super ci idzie,nie poddajesz sie tylko walczysz wiec wymarzona sylwetka i pupcia coraz blizej.Pozdrowionka

    • Rayen

      Rayen

      24 maja 2016, 09:41

      Coś musiało ubyć, bo nie wierzę żeby to tak bardzo stało w miejscu ;) Zwłaszcza że to już kolejny tydzień bez wyraźnych spadków. Poddać się nie poddam. Za bardzo chcę w kostiumie 2-cześciowym wyskoczyć latem :D Pozdrawiam