Ja też! Gruba dupa, rozlazłe uda, krótka skajowa kurteczka, leginsy przez które prześwitują olbrzymie, białe figi. Płakałam!
Leginsy to nie spodnie! Niech to ktoś w końcu wytłumaczy zarówno grubaskom, jak i tym szczupłym lachonkom. Do leginsów nie nosi się kusych bluzeczek, które tylko uwypuklają ten groteskowy wygląd.
Dziś niedziela z Osiecką i kubełkiem z KFC (ile to kalorii? czy schudnę?)
PannaKolorowa
16 lutego 2014, 12:11ja też apeluję! "legginsy to nie spodnie więc schowaj d*pę!" niestety mam wrażenie, że wszelkie komentarze na ten temat zostają gdzieś zdeptane i nikt nie bierze sobie tego do do serca :(
live.more.enjoy
16 lutego 2014, 12:05ja jestem gruba i kocham leginsy ale nie te ciękie i prześwitujące a te grube niby imitujące spodnie, jeśli juz czyste imitujące "czarna skóre" to z swetrem za tyłek lub długą koszulą. Ale tak jestem gruba kocham leginsy i choć by nie wiem co nie zamienie ich na nic innego. ps. uwielbiam twoje wpisy :P
spelniacmarzenia
16 lutego 2014, 12:02hm... straszny widok - fakt. Ale to chyba chodzi o to , ze grubej dziewczynie wygodnie w leginsach , a chude nosza bo maja sie czym pochwalic wiec.. trzeba do scierpiec :D