Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poświąteczne refleksje cukierniczki


Poczytałam sobie Was trochę, a co! Niestety moje obserwacje nie są zbyt ciekawe, chociaż zależy jak kto na to spojrzy ;)

W połowie pamiętników co chwila występuje "och jak było ciężko,ale zjadłam tylko JEDEN malutki kawałeczek ciasta", "ale dałam ciała,zjadłam JEDEN kawałek sernika", "obiecuję to mój ostatni raz ze słodyczami, w końcu to Święta,a zjadłam aż JEDEN kawałek", "nie chciałam, ale babci nie odmówię JEDNEGO kawałka babki" itp., itd.

Ciężko Ci? Zjadłaś coś zakazanego? Naprawdę? I co, przytyłaś 50 kg? No proszę, jednak nie, wow. JEDEN kawałek nie zaszkodził i nie zaburzył drogi do celu, co? To zamiast narzekać należy się cieszyć, przecież zawsze mogło być gorzej, bo mogłaś zjeść DWA kawałki sernika/babki/mazurka/makowca/jabłecznika/czegokolwiek...


A tak na poważnie, to teraz zamień się ze mną. I wyobraź sobie święta u cukiernika. I co, widzisz to? Na stole to co zostało/nie sprzedało się czyli - pascha, mazurek kruchy, mazurek francuski, mazurek biszkoptowy, babka drożdżowa, piaskowa, makowiec, jabłecznik, sernik krakowski, sernik wiedeński i Bóg wie jeszcze co, a pośrodku tego wszystkiego JA. Tak, ja. I co ja miałam powiedzieć? Siedząc wśród najlepszych ciast na świecie, bo mojego taty <3 

Nie, nie udawałam że ich nie ma, i na mnie nie patrzą. Zjadłam sobie spory kawał paschy i mazurka, bo to jest MOJA TRADYCJA, MOJA WIELKANOC. Tego nie mam na codzień. A teraz, już po Świętach wracam do ćwiczeń :)


Miłego dnia wszystkim!

  • chubby90

    chubby90

    28 kwietnia 2014, 21:26

    Dobre podejście :) Ja czasami mam słabsze chwile ale nie poddaję się :) Jest o co walczyć

  • Sandraa94

    Sandraa94

    23 kwietnia 2014, 20:07

    I prawidłowe podejście ! ;-)

  • j.lisicka

    j.lisicka

    23 kwietnia 2014, 14:41

    O kurczę, (nie) zazdroszczę! :D