W przeciwieństwie do wiekszości ja lubie poniedziałki, bo w ten dzień wiele rzeczy można zacząć, lub zacząć od nowa, i postanowić też sobie można i .......
Jak wiecie po pięknym styczniu gdzie zbubiłam 4 kg jakoś waga nie chce byc za łaskawa i chyba wiem dlaczego. Więc mamy poniedziałek i ..... zobaczycie już za tydzień moja waga łazienkowa sie złamie.
Weekend był cudowny, był pstrąg w Świeradowie smażony na kamieniu były spacery po Polanicy i okolicznych górkach.
Dobrze, że dzisiaj też swieci słońce .......... Pozdrawiam
Jakob
10 marca 2008, 15:02Ja tez na ten poniedzialek czekalam- zaczelam dietke- narazie nie jest zle *)
jokoona
10 marca 2008, 13:49... z tym trwałym spadkiem wagi;) U mnie luty też był mizerny w porównaniu do stycznia! Byle do wiosny, bo wtedy nawet lżej się będzie chudło (tak myślę)!