Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po trzecim dniu z dietą V.


Ogólnie nie jest źle. Czasami czuję głód ale zaczynam sobie z tym radzić, tym bardziej, że parę deko mi ubyło.Może to woda? Nie wiem chociaż...  biję swoje rekordy z piciem(i to mnie cieszy). Może moje oczekiwania były zbyt wygórowane (reklama dźwignią handlu?) a może jest parę rzeczy, które życzyłabym sobie by były inne. Wszak nie jesteśmy tu za darmo..
Są takie czasy, że klient (pacjent?) lubi być dopieszczony...
A jeśli  redukuje wagę - to cały tydzień nie wyłączając weekendu.
A co się dzieje w Vitalii?
Mimo ważności konta trening jest ustawiony dopiero na piąty dzień od startu..
Odpowiedzi na maila do dietetyka oczekuję od ok. 36 godz. (bo był weekend?)..
Pewnie, że nic sie nie stanie, nie umieram alllllllle :-))))))))))))))))))))))
To tyle na dzisiaj - pozdrawiam wszystkich czytających (o ile tacy są)
Renaka  
  • Cocunia13

    Cocunia13

    17 marca 2013, 23:15

    Z pewnoscia mozna sie troche rozczarowac;(Ale moze to tylko na poczatku;))Wytrwalosci;)))