1. Nie jem (obżeram) się wieczorem
2. Dziś pierwszy dzień okresu.
Z głodem poradziłam sobie w taki sposób, że wypiłam prawie litr wody, a później zjadłam śniadanie.Gdy zapełniłam żołądek wodą nie było już wiele miejsca na jedzenie,a więc zjadłam mało. Cieszę się że dostałam okres, bo obawiałam się że jestem w ciąży. Byłam przez miesiąc w domu na święta Bożego Narodzenia i myślałam że zaliczyłam wpadkę. W końcu pokazałam się w domu po 7 miesiącach nieobecności. Nie miałam okresu już w styczniu i dostałam dopiero dzisiaj. Mam dużą ochotę zważyć się ale muszę wytrzymać do poniedziałku bo nie ma sensu ważyć się co drugi dzień. Jak będę ważyć się raz w tygodniu to może będzie widać jakąś różnicę.Dziękuje za wszystkie wpisy i rady. Czytam wszystkie z wielką uwagą. Dzisiaj nie ćwiczyłam z filmikiem z you tube, ale byłam rowerem w kościele, a to 5 km w jedną stronę, a więc myślę że gimnastykę zaliczyłam.
rollercoster
23 lutego 2012, 08:50Ja kiedyś nie jadałam śniadań za to zaczynałam jedzenie tak o 13 i im później tym wcinałam więcej a kumulacja obżarstwa przychodziła w godzinach wieczornych.Te 127 kg to efekt takiego stylu życia.Teraz kładę się spać z uczuciem jedzeniowego niedosytu i z rozkoszą myślę o śniadaniu.Pierwsze co robię rano po wstaniu z łózka to kawka i śniadanie,zazwyczaj są to 2 kromki chleba żytniego z jakąś wędlinką drobiową czy serkiem,do tego pomidor,oliwki,papryka czy co tam zdrowego mam akurat w lodówce.Od pół roku pieczywa nie smaruję masłem ani żadnymi margarynami,jeżeli już to używam do smarowania oliwy z oliwek lub sosu pesto od którego jestem uzależniona.I tak to te śniadanka weszły mi już w krew.Ważenie raz na tydzień jest jak najbardziej optymalne,miałam jakieś 2 tygodnie podczas których ważyłam się codziennie ale uznałam,że to zniechęca bo spadki nie są tak widoczne i wróciłam do ważenia się tylko we wtorki.Na rowerku zrobiłaś 10 km,super,gratuluję!!!!
kamilape
23 lutego 2012, 07:35Ja dzisiaj spać nie mogłam przez ten głód! Ale nie poddamy się obżarstwu co to to nie:) Trzymaj się!
wisienka67
22 lutego 2012, 22:53Nie poddawaj się. A głód zajadaj marchewką. Pomaga. Trzymaj się!!
kamilka2602
22 lutego 2012, 20:06Zaliczyłaś zaliczyłaś;) 10 km to jest coś;) powodzenia w dalszej walce;] A propo głodu w trakcie okresu coś o tym wiem...;/ mogłabym wtedy jeść nieustannie;] Nie daj się swojemu głodowi i go oszukuj tak dalej tą wodą...;p baaardzo fajny pomysł chyba też go wypróbuję...;))