Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień czwarty


        WITAJCIE SKARBECZKI!!!!

Nie potrafię sobie znaleźć miejsca. 
Dopóki dziadek jest w szpitalu to ja nie mam co robić.
Tutaj jest totalne odludzie.
Jestem sama i troszkę się boje.

Dziś po południu byłam u dziadka w szpitalu rowerem.
Nie wiem ile to jest kilometrów, bo nie mam licznika kilometrów,
ale jechałam 30 min w jedną stronę.

Troszkę się ochłodziło dzisiaj i jest przynajmniej czym oddychać.
Mam zostawione prasowanie, ale chyba jutro będę prasować,
bo dzisiaj mi się nie chce.

Jadłospis na dziś był taki:

Śniadanie: mleko z sucharami
Obiad:        bułka z jajecznicą
kolacja:      dwa ziemniaczki i rybka

między posiłkami jadłam arbuza.

   DOBREJ NOCY DZIEWCZYNKI!!!


  • lunatyczka58

    lunatyczka58

    14 lipca 2012, 21:45

    Widzę w komentarzach, że nie tylko mi wydało się, ze to za mało na cały dzień. Nie zazdroszczę tej samotności, w tej sytuacji dobrze, że przynajmniej net jest, choć to nie to samo.

  • Totylkoja.

    Totylkoja.

    14 lipca 2012, 13:23

    Życzę Ci udanego dnia ; ))) i cudnie, że rowerek poszedł w ruch ; )))

  • samotnaa

    samotnaa

    14 lipca 2012, 08:23

    zgadzam sie z poprzedniczaki , jedzenia malo mialas...szkoda ze blizej jakiegos centrum nie mieszkasz bo bys na miasto sobie wyszla...

  • areslara

    areslara

    13 lipca 2012, 22:11

    oj chyba za mało zjadłas! do tego rower :) no no widze ze walczysz i nie poddajesz się :)