Było już 80kg na wadze, potem trochę podskoczyło, teraz znowu walczę o '7' z przodu... nieźle idzie, ale nie zapeszam, w końcu jakoś poukładałam sobie obowiązki domowe tak, że rano jak starsze dzieciaczki pójdą do szkoły i przedszkola, a najmniejsze jeszcze śpi, mam trochę czasu na ćwiczenia, zaczęłam pić też wodę, do tej pory bardzo mało wogóle piłam płynów, wieczorem staram się wyrobić ze sprzątaniem, praniem, prasowaniem itp. żeby rano mieć trochę czasu dla siebie, z dietą to na razie nic specjalnego, po prostu mniej jem.
Trzeba przyznać że pogoda pozytywnie nastraja :)
owocowka1992
15 maja 2013, 10:10masz racje pogoda bardzo oddzialuje na to co robimy, jest slonecznie to i my jestemy pelne zapalu