Dziś się ważyłam i co?... I waga się chyba na mnie obraziła. Od długiego czasu przestrzeganie zasad i diet zepchnęłam na drugi plan. Przeprowadzka i nowa szkoła moich dzieci jest na pierwszym miejscu, ale to po części wymówki. Nie przybrałam, ale też nie pozbyłam się wielu kalorii przez ten czas. Wynik mówi sam za siebie, 200g mniej, to bardzo mało jak na taki długi okres.
Dziś postanowiłam na nowo restrykcyjnie przestrzegać zasad i przede wszystkim godzin posiłków, bo właśnie z porami posiłków miałam na pieńku :P
szpileczki
24 września 2013, 00:28powoli,powoli i będzie sukces :)