cześć :) Nazywam się Ewelina i jestem Warszawianką. Na co dzień jestem żoną i mamą 2 letniej Julii. Mój nick wziął się skąd,że się założyłam o coś związanego z butami na szpilkach.
Jak chcecie coś wiedzieć poza tym,to pytajcie śmiało :)
rozmawiałam dzisiaj z Karoliną. Nadal uważa,że jak nie zmienię spojrzenia na odchudzanie,to nie uda mi się schudnąć. Spokojnie,poczekamy,zobaczymy. Jeszcze będzie zaskoczona :)
były szpilki na giewoncie,są szpilki na vitalii,a jak schudnę,to będą szpilki na moich nogach,a dokładniej moje nogi w szpilkach i nauka chodzenia w rodzaju obuwia,którego wcześniej nie mogłam nosić z powodu dodatkowych kilogramów. Proszę,trzymajcie kciuki. :*
i dziękuję przyjaciółce,która mi wyszła na ambicję i jako jedyna z znanych osób,zamiast mówić "schudniesz" "kiedyś schudniesz" stwierdziła "nie schudniesz,bo...". Jako jedynej udało Ci się mnie zmotywować do udowodnienia,że się uda. :)