Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Liczenia kcalorii ciąg dalszy


spisywanie i liczenie trzyma mnie w karbach, dlatego na razie kontynuuję temat :)
nadal 3mam 2000kcal, piekę chlebek z otrąb i waga powolutku leci w dół. nie mogłam tylko dostać wczoraj wody z jodem, więc póki co "zwykła" mineralka.
Maluszek grzeczny już od kilku dni, więcej czasu mam dla siebie, dzięki czemu regularnie wklepuję kremiki :) mam też czas na uważniejszy dobór posiłków i przygotowywanie ich. hit ostatnich dni, to zupka-krem. lekka, niskokaloryczna, a jaka syta!
do wywaru na kurczaku lub indyku, ewentualnie do lekko osolonej wody wrzucam 2 marchewki, 2-3 ziemniaki i kawałek brokuła. gotuję, blenduję i pycha zupka wychodzi!
niestety tylko pogoda przeciwko nam - nie ma mowy o spacerach, a tak bardzo nam się podobało :) pozostaje werandowanie... Mała korzysta, a mama marznie :D
ok, lecę ogarnąć trochę nasze cztery kąty i popichcić troszkę w kuchni :D
  • revelek

    revelek

    9 lutego 2012, 12:21

    no ja takimi zupkami od miesiąca się żywię, ale akurat kremiki i inne paćki uwielbiam :) chleb piekę na drożdżach, próbowałam kiedyś na zakwasie, ale efekt nie był najlepszy,a na drożdżach zawsze pycha, co bym tam nie napchała. woda, którą kupuję, to Ustronianka z jodem. do tej pory spotkałam ją tylko w realu - jeżdżę raz w tygodniu na drugi koniec miasta po 2 zgrzewy, ale jest pyszna no i ten jod... :)

  • hugebelly

    hugebelly

    8 lutego 2012, 16:20

    obiadki dla maluszków są mega dobre- najpierw zakochałam się w deserkach, później podkradałam z garnka zupki lub prosiłam o zrobienie więcej :) chleb robisz na drożdżach czy na zakwasie? i co to za woda z jodem, można ją kupić w normalnym supermarkecie?pzdr, nie marznij :)