3/41
jaki tu spokój nananana
to pierwszy dzień od tygodnia, że moja córa smacznie śpi, najedzona, a w domu cisza, żadnych wrzasków. instynkt macierzyński wczoraj zwyciężył...
Mała ryczała od tygodnia, w ogóle nie chciała spać, spała tylko 4h w nocy i w ciągu dnia 2-3razy po 15 min. to był jakiś koszmar! nie wyrabiałam psychicznie patrzenia na nią, jak się biedna męczy. obstawialiśmy ząbki (no bo kolka nagle po 4 miesiącach?!). w ruch poszedł żel i czopki już nawet, ale nic nie pomagało. wczoraj wieczorem to już była kulminacja. ubrałam ją, żeby jechać do lekarza, a mój małż, że przesadzam, że to pewnie ząbki i co nam lekarz pomoże, że trzeba przez to przejść bla bla bla no to przyłączyłam się do terroru Małej i rozbeczałam się razem z nią (powoli mi już ta burza hormonalna mija, ale przez ostatni rok to ja te łzy na zawołanie to tak wyćwiczyłam, jak ta lala!)
poddał się, zawiózł nas do szpitala i okazało się, że jednak mama wie lepiej - niunia ma prawdopodobnie AZS wywołane alergią na białko. płakała, bo ją skóra swędzi i piecze. biedactwo moje! od wczoraj zużyłam pół tuby emolientu (ATODERM z Biodermy - rewelacja!) i jest tak, jakby ktoś wreszcie oddał mi z powrotem moje dziecko!
to jest normalnie jakaś ironia losu.. pracuję w branży dermokosmetycznej (z tym, że jestem marketingowcem), na co dzień mam do czynienia z atopią, łuszczycą, trądzikami, naczynkami itd. i nie zauważyłam AZS u własnego dziecka... buba straszna!
nie chcę też rezygnować z karmienia Małej, bo po takim czasie stało się to dla mnie bardzo ważne. dlatego od wczoraj ścisła dieta - lekko strawnie i bez nabiału, jaj, orzechów, kakao i co tam jeszcze... sama nie wiem, co teraz jeść - od rana jadę na ryżu ;/
busiaczekkk
20 kwietnia 2012, 10:03witaj kochana :* no to niedobrze i dobrze.. niedobrze, ze tak sie podziało, a dobrze, ze juz wiadomo co jej dolega i mozna cos robic, zeby juz nie płakała. Ucałuj małą i trzymam kciuki, zeby od teraz juz wszystko było jak nalezy.. Całuje mocno i zycze milusiego dnia :*
Glover
20 kwietnia 2012, 10:00Nie bój się... niektórym dzieciom jakimś cudem udaje się być zdrowymi umysłowo i emocjonalnie. Chociaż nie wiem jaka jest na to recepta. Na wychowanie może znam ale na to? Kwas foliowy w ciąży łykać. Zawsze to coś ... aczkolwiek ja łykałam.
JulkaT
20 kwietnia 2012, 09:39Najważniejsze, że sytuacja opanowana... i wszystko wraca do normy:-) Życzę zdrówka dla Maleńkiej...
hofi1
19 kwietnia 2012, 17:01... w sumie dobzre dla ciebie :) ... a malutka szoda, że się męczy ... takie małe biedactwa nie wiedzą jak nam coś przekazać... sztuka odczytać znaki :) brawo mamusiu :)
hugebelly
19 kwietnia 2012, 15:33królik jest PRZEPYSZNY :) niestety, jestem nieczuła na jego futerko i słodycz, chociaż dorosłe osobniki są paskudne. w smaku mięsko lepsze niż kurczak, w dodatku najchudsze.
arsenka
19 kwietnia 2012, 14:35łojoj ale mamuśka jednak wie najlepiej że z dzidzią coś nie tak... dobrze ze pojechałaś na to pogotowie... buziaki dla dzidzi... niech szybciutko wraca do zdrówka... a mamuśka niech pilnuje dietki :P
hugebelly
19 kwietnia 2012, 14:18całe szczęście więc, że pojechaliście. rozwinęły się już plamki? trzeba systematycznie smarować, żeby zeszły. oby teraz było już tylko lepiej. Twoje dostępne produkty strasznie się kurczą, nie długo zostaniesz na chlebie i wodzie, Biedactwo. Owoce możesz jeść? Bo np. makaron pełnoziarnisty z jagodami byłby chyba odpowiedni, albo ziemniaczki pieczone z warzywami, kasze, sałatki. w ogóle żadnego białka nie możesz, nawet ryb?
Zagubionaxxx
19 kwietnia 2012, 13:58Wspolczuje kochana,ale dobrze ze juz sie wszystko wyjasnilo!!!
aeroplane
19 kwietnia 2012, 13:51dobrze, ze juz wiadomo co jest maluszkowi :)