tzn mój, na prawą drogę :D
wlazłam dziś na wagę - jest prawie 1kg do przodu... ale czego się mogłam spodziewać? po takiej ostrej diecie ryżowej (skutecznie omijając białko mleka krowiego, od prawie 2 miesięcy jadłam głównie ryż i wariacje na temat), że aż zaczynałam się obawiać, że zacznę produkować już mleko ryżowe? a tu nagle bułeczki, kanapeczki i nawet kaszanka z grilla!!!!!!
a może to taka jakaś opuchlizna, czy coś po tych kilku dniach rozpusty? i lada moment zejdzie?
pofolgowałam sobie trochę z mlekiem w domu, ale dziś Mai wyszły na buzi znowu jakieś plamy, więc znowu jestem w kropce. może jednak...
ograniczam dalej, wolę dmuchać na zimne...
to co dziś na kolacje? może ryż?
jedynki nas nadal wykańczają psychicznie, radzimy sobie jak i czym możemy. że też człowiek nie może się urodzić z pełnym uzębieniem? :D
na stole dzbanek zielonej z koprem (zastanawiacie się ki pieron? mam już dość kopru włoskiego, więc zaparzyłam dzbanek zielonej grapefruitowej i dosypałam kopru :D znośne)
upajam moje skołatane nerwy po całym dniu :)
JulkaT
20 maja 2012, 00:15Bardzo się cieszę, że do nas wróciłaś... życzę powodzenia... i szybko uciekających kilogramów:-) Hmm... przyznaję, ze nie mam pojęcia ile ciasta mają kalorii... ale sporo maleńkie ptasie mleczko ma 50kcal... to sobie pomnożyłam ptasie mleczka na talerzyku;-)
ButterflyGirl
19 maja 2012, 20:25Też byłam kiedyś zablokowana ;/
luckaaa
18 maja 2012, 23:24o .. na nerwy to rumianek , melisa - nie zielona ( bo ta pobudza przeciez ) . Dwa miesiace z ryzem to kurka wodna dosc :)) Revelku - zmieniaj na cos nowego bo obawiam sie , ze bedziesz miala zaraz oczy skosne ;))
hugebelly
18 maja 2012, 20:17mleko ryżowe, bomba :D długo jeszcze planujesz karmić? jak idą ząbki, to może być boleśnie :)