Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciągle pada


i przez to padanie plany troszkę mi się pokrzyżowały ale co tam;)wczoraj się pilnowałam i dietka poszła całkiem całkiem, ba nawet przez pół godzinki poćwiczyłam, dzisiaj zresztą też mam to w planie. Powiem szczerze że po pierwszym udanym dniu dietkowania motywacja rośnie i nawet nie mam głupich zachcianek co mnie mocno cieszy bo ostatni byłam bardzo podatna na wszelkie pokusy, w sumie to ulegałam każdej. Na praktykach spoko,jestem z siebie zadowolona, mam nadzieję że do piątku i starczy, zacznę wreszcie na maksa wakacjować;p szkoda tylko że mój facet wyjeżdża, mam nadzieję że jakoś się z tym ogarnę, czasem mnie wkurza ten nasz związek, ale co zrobić???...na razie muszę po prostu o siebie dbać;) ach i chciałam też podszkolić się z niemieckiego, bo już mi ten język prawie cały z głowy wyparował, a kiedyś nawet nieźle sobie z nim radziłam;) to tyle na dziś;)