co mnie bardzo miło zaskoczyło, bo limit kalorii przekroczyłam i to dość sporo, a waga zjechała o 800g czyli wyjątkowo dużo;) dziś starałam się być grzeczniejsza, ale limit o trochę i tak przekroczę, no trudno. Wczoraj siły na steper nie miałam, jak narazie też nie mam ale może to się jeszcze zmieni, siostra przeziębiona i mnie też coś bierze, staram się nie dać i mam nadzieję, że wygram z tym przeziębieniem;) za chwilę mykam do książek, bo zaliczenia tuż tuż a ja jak zwykle w lesie... pozdrowionka
asiaczekk
18 stycznia 2011, 18:10Powodzenia i oby tak dalej waga spadała ;)