Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mobilizacji czas


właśnie wróciłam z uczelni, zaliczenie nawet nieźle poszło ale łatwe nie było...zaraz kawa i znowu nosek w książeczki, chociaż biorąc pod uwagę fakt że spałam, tylko 4 godziny to pewnie szału nie będzie.
Dietowo zdecydowanie lepiej, limit kalorii trochę przekroczyłam, ale za to było zdrowo i bez słodyczy. Na steper nie mam siły, poćwiczę więc jutro.  No i nie mam siły pisać dalej...aha a facetów nadal olewam, bo już raz byłam tą polówką której zależało zdecydowanie bardziej...
pozdro4all
  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    25 stycznia 2011, 15:01

    Trzymam kciuki za zaliczenia.I za dietkę oczywiście też:)