od rana było trochę biegania związanego z przygotowaniem do obrony, kwiaty zamówiłyśmy, zadania rozdzieliłyśmy, jest ok;)
jak byłam na uczelni to przed panią promotor ciągle czuję wewnętrzny strach i panikę, ale licze na to, że do wtorku mi przejdzie i się obronię bez problemów;)
wczoraj steper zaliczyłam, dziś też to zrobię, jeśli chodzi o wagę to szału nie ma nadal muszę gonić pasek, ale dam radę;)
gardło dziś boli zdecydowanie mniej i to jest duży plus;)
zaraz biorę się za naukę, czyli pyszna mocna kawa wysoce wskazana;)
akcja zajebistość trwa, nie jest łatwo przestawić myślenie , ale bardzo się staram;)
pozdrawiam wszystkich:)
MajowaStokrotka
10 czerwca 2011, 18:18Miłej nauki:)