kurczaki wiecie co po raz pierwszy w życiu zaczęłam akceptować siebie taką jaka jestem, jeśli chodzi o wygląd oczywiście, bo w psychice jest mnóstwo do poprawy;) tak patrze na siebie w lustrze, na swoją twarz i całe ciało i myśle sobie jestem ok, nawet jeśli waga dziś rano pokazała 67,4kg... odchudzać wcale mi się nie chce, chociaż chrapkę na te 63kg mam;) muszę się ogarnąć i nie ulegać pokusom, a dziś koniecznie nie wcinać po 18ej...
w sobotę byłam na imprezie w całkiem nowym towarzystwie i w całkiem nowych klubach, oczywiście pewności siebie mi brakuje i czasem prostej zwykłej olewki na wszystko...
odpowiedniego faceta dla siebie też nie widziałam, heh bawili się z nami tacy los pakeros z kawalerskiego, ale to nie mój typ absolutnie, tęsknie za uczuciem, za kimś bliskim, czasem nawet za moim byłym...nie jest to wszytsko łatwe, czasem nawet nadziei mi brakuje...
chciałabym też na wakacje poszukać sobie jakiejś pracy, chociaż ostatnio bardzo wątpie w siebie i w to, że mnie gdziekolwiek przyjmą, znowu boję się spróbować i to jest najgorsze...
poza tym ciągle pomagam siostrze uczyć się do egzaminu, czasami już naprawde mam tego dość, ale z drugiej strony jest mi jej bardzo szkoda, bo musi biedna i się uczyć i walczyć z porządnym przeziębieniem...
w środę powrót do domku...w czwartek imienny dziadka...dietowo może być nie łatwo...
ma ktoś chęć mnie solidnie zmotywować??? jeśli tak to bardzo proszę...;)
pozdrowionka;)
kochamSiebie
20 czerwca 2011, 18:18przy takim wzroście Twoja waga jest idealna :) zadbaj o to zeby nie przytyć 5 kg i tyle bo te 2-3 kg w przod to nic strasznego
MajowaStokrotka
20 czerwca 2011, 17:51Kopniak motywacyjny ode mnie:)