Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
łobuz


ojoj grzeczna to ja wczoraj byłam do 21;30 i potem tak mi się zachciało wcinać, że wpierniczyłam jogurt z otrębami i bułę, kurcze dobrze, że czekolady nie było i nie odważyłam się ciastek otworzyć;p nie mnniej jednak waga dziś była wyjątkowo miła i pokazała 0,5kg spadku;)
wieczorkiem idę do moich fajowych dziewczynków poświętować obronę ich magisterek, może wieczorem jeszcze tańcować pójdziemy;)
nadal uczę się etyki z siostrzyczką, która już czuje się lepiej;)
z ćwiczeniami to narazie na bakier, ale może wkrótce;p
śniadanko już wcięłam i dzisiaj przewiduję dietetyczny obiad czyli kalafior;)jeszcze żebym tego wieczoru wychlipała tylko pifffko i nie wcinała za dużo to bedzie total eleganc;)
i akceptuje siebie kolejny dzień;) może nawet pewności siebie mi odrobinkę przybyło....;)
  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    21 czerwca 2011, 11:06

    Pamiętaj - jedno piwko i ani kufla więcej:)

  • pollla

    pollla

    21 czerwca 2011, 10:32

    zatem koniecznie idź dziś do spowiedzi, powiedz,żeś zgrzeszyła po 21:30 a będzie Ci odpuszczone