Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niusy z ostatniej chwili


waga spadła o 400 gram czyli nieco chudziejsza jestem;)
nastroj średni na jeża, ale zdecydowanie lepszy niż rano;)
w aptece zapitol na maxa się robi, ledwo to wszystko ogarniam, wkurza mnie, że nie wszystko tłumaczą mi jak trzeba albo w takim tempie, ze totalnie nie mogę załapać...
a z ciekawych zmian w moim życiu to tydzień temu po raz pierwszy odważyłam się zrobić coś dla siebie, tak wymagało to mega duuużo odwagi i zapisalam się na kurs salsy kubańskiej, na pierwszych zajęciach szło mi dość kiepsko, ale dziś na drugich już całkiem nieźle sobie radziłam;))
ćwiczę też cały czas na steperku i fajno jest,;) nogi mi wyzgrabniały tylko ta ma cudna dupencja nie chce chudnąć;p
w poniedziałek obejrzałam sobie w kinie "listy do M." ( bardzo fajowa komedia) i kupiłam sobie dwie fajne czapki i książkę Beaty Pawlikowskiej;) a o kolejnych zmainach jeszcze nie będę pisać, bo nie chcę zapeszać, jak będą postępy to Wam opowiem;)
3mta się wszyscy ciepło;)
  • walia

    walia

    17 listopada 2011, 11:54

    przyjemnie się czyta, bo czuję przez skórę, że mimo wszystko to zmiany na lepsze ;) pozdrowionka!

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    17 listopada 2011, 07:26

    To ja trzymam kciuki za wszystkie Twoje zmiany:)